W pierwszej z conajmniej siedmiu czekających zapewne w sezonie 2013/2014 kibiców szczypiorniaka w Polsce, odsłon płocko-kieleckiej świętej wojny, lepsi okazali się faworyci z Kielc. Ale zwycięstwo w Orlen Arenie nie przyszło żółto-biało-niebieskim wcale łatwo. Do przerwy góra byli płocczanie. Decydującą o wyniku spotkania przewagę goście zdobyli dopiero, gdy nafciarzom przyszło grać w podwójnym osłabieniu po dwuminutowych karach dla Kamila Syprzaka i za chwilę dla Muhameda Toromanovicia. Niezwykły mecz rozegrał w sobotę Marcin Jurkiewicz, najskuteczniejszy z płocczan, niewątpliwie zawodnik meczu.
Co ciekawe, nafciarzom do pewnego momentu udało się zupełnie zneutralizować nowego kołowego w kieleckich barwach Hiszpana Julena Aguinagalde, który jak Jurkiewicz trafił nad Wisłę z rozsypanego Atletico Madryt. Pierwszą bramkę ze swojej pozycji obrotowego, kolejny internacjonał grający w kieleckich barwach zdobył dopiero w 44 minucie. Wcześniej zaliczył kilka trafień, ale wszystkie z rzutów karnych.
Oprawa i poziom meczu godne były rywalizacji dwóch najlepszych krajowych siódemek. Niestety, płocki zespół nie był w stanie przeciwstawić w przekroju całego meczu wystarczających argumentów. Widoczny był brak Marcina Lijewskiego i słabsza dyspozycja wracającego na parkiet Adama Wiśniewskiego. Kilkoma niefrasobliwymi zagraniami w decydujących momentach popisał się Petar Nenadić i to było znacznie za dużo, by rozgrywający wyśmienite spotkanie Marcin Jurkiewicz był w stanie nadrobić błędy kolegów. A Vive konsekwentnie realizowało swoją taktykę prezentując na placu gry conajmniej dwie siódemki grające na europejskim (czytaj: światowym) poziomie.
Nie dość, że płocka ławka była i tak krótka przed meczem z Vivem, to jeszcze zespół stracił Pawła Paczkowskiego, który niefortunnie upadł na parkiet doznając bolesnej kontuzji kolana. Płocczanina z placu gry wynieśli na noszach sanitariusze.
Dramaturgii nie zabrakło całemu spotkaniu. Jeszcze w końcówce, gdy w 58 minucie Jurkiewicz zdobył bramkę na 28:30 mogło wydawać się, że sprawa wyniku jest otwarta. Zwłaszcza, że goście po wykluczeniu Michała Jureckiego grając w osłabieniu zdjęli stojącego na bramce Venio Loserta wprowadzając zawodnika w polu. Wszelkich złudzeń pozbawili płocczan jednak Uros Zorman i Aguinagalde ustalając wynik spotkania w ostatnich sekundach.
- Było to bardzo trudne spotkanie dla obu drużyn, na boisku dużo się działo - podsumował mecz trener Vive Targów Bogdan Wenta. - W pierwszej połowie mieliśmy ogromne problemy z zatrzymaniem Mariusza Jurkiewicza, który grał z ogromną motywacją.
- Można było odczuć dużą różnicę między pierwszą a drugą połową - stwierdził wyraźnie smutny po porażce Manolo Cadenas, trener Orlen Wisły. - Gratuluję przeciwnikowi. Aby wygrać potrzebne jest także zdrowie, a ja w zespole mam dużo kontuzjowanych zawodników - dodał jakby na usprawiedliwienie porażki.
Po przegranej z Kielcami Orlen Wisła spadła w tabeli na trzecie miejsce, za Gaz System Pogonią Szczecin, która w nowym sezonie straciły tylko jeden punkt remisując z Górnikiem Zabrze.
Płock, 5 października
Orlen Wisła Płock - Vive Targi Kielce 28:32 (15:14)
Sędziowali: Kaszubski i Wojdyr
Orlen Wisła: Sego, Wichary – Nikcević, Jurkiewicz 9, Nenadić 3, Paczkowski 1, Ghionea 8, Toromanović 1, Kwiatkowski, Eklemović 1, Wiśniewski 1, Syprzak 2, Kavas 2.
Vive Targi: Losert - Jachlewski 1, Strlek, Grabarczyk, Cupić 8, Musa 2,Aguinagalde 7, M. Jurecki 5, Tkaczyk, Chrapkowski, K. Lijewski 4, Buntić, Zorman 5, Tkaczyk.
Pozostałe wyniki V kolejki: MMTS Kwidzyn - KS SPR Chrobry Głogów 28:36 (16:15); MKS Zagłębie Lubin - KS Azoty Puławy 32:40 (14:21); Tauron Stal Mielec - Górnik Zabrze 28:36 (13:16); KPR Legionowo - KS Gwardia Opole 26:29 (11:14); Gaz System Pogoń Szczecin - MKS Piotrkowianin Piotrków Tryb. 38:29 (19:16).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz