Po trzech meczach PGNiG Superligi zespół Orlen Wisły Płock rozpoczyna zmagania z fazie grupowej Ligi Mistrzów. Pierwsze spotkanie nafciarze rozegrają na własnym terenie, ale za to od razu z niezwykle trudnym przeciwnikiem. W niedzielę o godz. 17.00 gościem w Orlen Arenie będzie czwarta drużyna ubiegłorocznej edycji LM - THW Kiel, która podczas swojej tu ostatniej wizyty (na zdjęciu) pokonała płocczan 36:24 w 1/8 finału tych elitarnych rozgrywek w sezonie 2011/2012.
Mistrzowie Niemiec to trzykrotny zwycięzca Ligi Mistrzów i jeden z głównych fawortów, aby kolejny raz zagrać w Final Four. Popularne zebry znajdowały się w najlepszej czwórce tych rozgrywek sześć razy w ostatnich siedmiu latach. Czwarte miejsce zajęte w minionym sezonie (po porażkach z HSV Hamburg i Vive Targi Kielce) nie było jednak odebrane dobrze w Kilonii, dlatego niedzielni goście będą dodatkowo zmotywowani, aby mocnym akcentem rozpocząć nowe rozgrywki.
Obecny sezon, podobnie jak nafciarze, rozpoczną w przebudowanym składzie. Zespół opuścili Thierry Omeyer i... widzieliśmy już go w Płocku z drużyną Montpellier. Kolejnymi wielkimi nieobecnymi są Daniel Narcisse uznany najlepszym piłkarzem ręcznym na świecie w 2012 r., Momir Ilić i Marcus Ahlm. W ich miejsce pojawili się młodzi zawodnicy: bramkarz Johan Sjöstrand oraz rozgrywający Rasmus Lauge i Wael Jalouz.
Pomimo wspomnianych, dość drastycznych zmian, drużyna z Kilonii po sześciu spotkaniach jest liderem Bundesligi i ma na swoim koncie komplet zwycięstw, w tym z HSV Hamburg - triumfatorem Ligi Mistrzów z ubiegłego sezonu). Wprawdzie nie wszystkie zwycięstwa w nowym sezonie zebry odniosły w sposób pewny i efektowny, a przeciwnikami były głównie drużyny z dolnej części tabeli, to jednak niedzielny rywal Orlen Wisły na pewno będzie wymagającym przeciwnikiem.
Szczególnym zagrożeniem dla gospodarzy może być liderujący klasyfikacji strzelców Serb Marko Vujin (46 goli), ale i będący od wielu lat postrachem bramkarzy Czech Filip Jícha (36 goli).
Drużyna gospodarzy przystąpi do tego spotkania podbudowana nie tylko obowiązkowymi wygranymi z Chrobrym Głogów i Gwardią Opole, ale przede wszystkim pewnym środowym zwycięstwem 30:22 z typowanym na czarnego konia tegorocznych rozgrywek Superligi zespołem Górnika Zabrze. Wprawdzie nie obyło się bez chwilowych przestojów, to jednak był to najlepszy występ nafciarzy w krajowych rozgrywkach od początku tego sezonu.
W starciu z THW Kiel niezwykle istotna będzie postawa płockiej defensywy, która nie zawsze stanowi trudną do przebycia zaporę, ale wspierana jest przez prezentującego rewelacyjną formę Marina Sego. Ważne również, aby swoją strzelecką formę potwierdzili Valentin Ghionea czy Petar Nenadić, ale też notujący bardzo udany początek sezonu Muhamed Toromanović. Istotne będzie wykorzystanie doświadczenia Marcina Lijewskiego, który ma na swoim koncie najwięcej starć z zebrami, a w ostatnim oknie transferowym odmówił przejścia do tego klubu, wybierając powrót do kraju.
Problemem wciąż pozostaje obsada lewego skrzydła, gdyż z gry nadal wyłączeni są kontuzjowani Adam Wiśniewski i Ivan Nikcević. Zastępujący ich Ivan Milas całkiem nieźle poradził sobie na tej pozycji w starciu z krajowymi rywalami, ale czy będzie wystarczającą alternatywą w starciu z tak silnym rywalem? Okaże się już w niedzielę podczas pojedynku, zapowiadanego przez EHF jako mecz tygodnia.
(kil)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz