FOT. J. Stankowski |
Jeżeli Janusz Dziedzic (na zdjęciu) chciał się zrehabilitować przed trenerem Marcinem Kaczmarkiem i kibicami za czerwoną kartkę w poprzednim meczu, nie mógł wybrać lepszego sposobu. W 34. min. wyjazdowego spotkania z Termaliką Bruk Net Nieciecza znalazł się w odpowiednim miejscu i czasie w polu karnym gospodazy i głową skierował piłkę do bramki. Okazało się, że był to jedyny gol meczu. Dzięki zwycięstwu Wisła powróciła do górnej połowy tabeli pierwszej ligi, a przy potknięciu lidera w meczu u siebie z Arką Gdynia, nadrobiła również stratę punktówą do prowadzącej dwójki. Zmienił się jednak skład ścisłej czołówki. Górnicy z Bełchatowa czują już na plecach oddech Olimpii Grudziądz, która ma tyle samo punktów (20). Wisła jest siódma z dorobkiem 15 dużych oczek.
Tym razem trener Marcin Kaczmarek postawił na bardziej uważną grę w obronie. Płocczanie zagrali zgodnie z piłkarskim mottem "najpierw bramek nie stracić, a potem spróbować je zdobyć". Tymczasem na początku spotkania okazało się, że Termalica ma nieco przytępione kły i także gra nieco chaotycznie w obronie.
I taki chaos wykorzystał w 34 minucie Janusz Dziedzic pakując piłkę do bramki gospodarzy w potwornym zamieszaniu w ich polu karnym. Termalica ruszyła do odrabiania strat, ale tym razem Seweryn Kiełpin zachował czyste konto i nafciarze po meczu mogli cieszyć się z przerwania krótkiej passy spotkań bez zwycięstwa.
Wcześniej jednak nie brakło gorących momentów pod obiema bramkami. W 39. min. sędzia w kolejnym zamieszaniu, tym razem w polu karnym Wisły, wskazał na punkt jedenastu metrów przed bramką Kiełpina, ale po konsultacji z asystentem na linii zmienił decyzję i grę wznowili piłkarze Wisły.
W drugiej połowie arbiter jakby chciał oddać to co zabrał gospodarzom i nie uznał bramki zdobytej przez Krzysztofa Janusa, odgwizdując spalonego. W 75 min. na boisku pojawił się po dłuższej nieobecności w pierwszym zespole Wisły Piotr Wlazło, który zmienił Filipa Burkhardta. I od razu popisał się niesamowitym strzałem na bramkę gospodarzy, ale trafił tylko w słupek.
- Wygraliśmy mecz szalenie ważny dla nas z punktu widzenia psychologicznego - stwierdził po spotkaniiu trener Marcin Kaczmarek. - Moźna powiedzieć, że gramy nieźle, ale przytrafiły nam się w ostatnim czasie dwie porażki, z których staraliśmy się. pod każdym względem wyciągać wnioski - dodał niewątpliwie zadowolony, że wyciągnięte wnioski były słuszne.
Termalica Nieciecza - Wisła Płock 0:1 (0:1)
Sędziował Dawid Bukowczan z Żywca
Bramka: Dziedzic (34.)
Termalica Bruk Bet: Nowak - Piątek, Czerwiński, Pleva, Jarecki - Ceglarz (73. Drozdowicz), Pielorz, Rybski (81. Sołdecki), Horváth (61. Schulmeister) - Kiełb, Kujawa.
Wisła: Kiełpin - Stefańczyk, Magdoń, Sielewski, Mysona - 7. Krzysztof Janus, Góralski, Burkhardt (75. Wlazło), Dziedzic (90. Nadolski), Hiszpański - Sekulski (80. Grudzień).
Żółte kartki: Horvath, Kiełb, Pleva, Czerwiński (Termalica) – Sekulski, Janus, Nadolski (Wisła). Widzów: 1100.
Pozostałe wyniki X kolejki: GKS Bełchatów - Arka Gdynia 0:1 (0:0); nergetyk ROW Rybnik - Górnik Łęczna 1:0 (0:0); Dolcan Ząbki - Miedź Legnica 1:4 (1:2); Kolejarz Stróże - GKS Katowice 0:0; Puszcza Niepołomice - Okocimski KS Brzesko 4:0 (1:0); Chojniczanka Chojnice - Sandecja Nowy Sącz 1:0 (1:0); Olimpia Grudziądz - Flota Świnoujście 2:0 (1:0); Stomil Olsztyn - GKS Tychy 1:1 (1:0).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz