Tydzień po emocjonującym i stojącym na wysokim poziomie spotkaniu z THW Kiel, szczypiorniści Orlen Wisły Płock wyruszają do Dunkierki. W sobotę o godz. 16.00 hala Stade des Flandres stanie się areną spotkania wicemistrzów Polski z debiutującym w Lidze Mistrzów zespołem wicemistrzów Francji - Dunkerque HB. Drużyna sobotniego rywala nafciarzy nie jest tak utytułowana, jak THW Kiel, co jednak nie oznacza, że jest zupełnie anonimowa na arenie międzynarodowej. Na swoim koncie ma już awans do finału Pucharu EHF w sezonie 2011/2012 czy wielokrotne występy na poziomie ćwierćfinału tych rozgrywek.
W odróżnieniu od zespołu Wisły, w drużynie z Dunkierki przed sezonem nie doszło do zasadniczych zmian personalnych, dzięki czemu coraz bardziej cementuje się skład, który zapewnił klubowi historyczny awans do najbardziej elitarnych klubowych rozgrywek. Szczególnym zagrożeniem dla płockiej defensywy może być utytułowany prawoskrzydłowy Guillaume Joli, który wraz z reprezentacją Francji ma na swoim koncie dwukrotne mistrzostwo świata (2009, 2011) i złoty medal olimpijski z Londynu (2012). Po trzech kolejkach ligi francuskiej Joli jest najlepszym strzelcem zespołu gospodarzy (13 goli).
Na początku sezonu Dunkierka odniosła trzy zwycięstwa w lidze i obecnie zajmuje w niej drugie miejsce za znanym nafciarzom z walki o dziką kartę zespołem Montpellier Agglomeration HB. W Lidze Mistrzów, sobotni rywale Orlen Wisły, pierwsze spotkanie rozegrali w Hali Legionów, gdzie ulegli zespołowi Vive Targi Kielce 23:33, ale jak trudny był to dla francuskiej drużyny przeciwnik, nikogo akurat w Płocku przekonywać nie trzeba...
Szczypiorniści Orlen Wisły przystąpią do tego meczu podrażnieni minimalna porażką w meczu z THW Kiel, który jednocześnie kolejny raz pokazał potencjał drzemiący w przebudowywanej płockiej drużynie. Ważne, aby nafciarze potrafili nie tylko wznieść się na wyżyny swoich umiejętności, ale też utrzymać koncentrację przez pełne 60 minut. Jak kosztowny może być jej brak, pokazało choćby ostatnich 10 sekund pierwszego meczu płocczan w Velux Lidze Mistrzów.
Dużym osłabieniem nafciarzy będzie brak Marcina Lijewskiego, który w środowym meczu z Piotrkowianinem nabawił się urazu mięśnia dwugłowego uda, co prawdopodobnie wykluczy go nie tylko z najbliższego spotkania, ale także z bardzo ważnych potyczek z kielczanami. Pocieszeniem może być fakt, iż w kadrze na drugą kolejkę Ligi Mistrzów znalazł się już Ivan Nikcević (na zdjęciu), dzięki czemu możliwa będzie gra z klasycznym lewoskrzydłowym. Jego obecność może również mieć znaczenie w kontekście powstrzymania najlepszego strzelca drużyny gospodarzy, z którym znają się ze wspólnej gry w hiszpańskim BM Valladolid. Spotkanie z THW Kiel pokazało, że nafciarze potrafią nawiązać walkę nawet z bardzo trudnym rywalem. Ale jeśli chcą walczyć o miejsce premiowane awansem do dalszej fazy rozgrywek, ważne, aby pierwsze punkty udało się zdobyć już w sobotnie popołudnie.
(kil)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz