środa, 10 lipca 2013

Ze Stomilem towarzysko, ale z emocjami

Szczególnie w końcówce spotkania kontrolna potyczka pierwszoligowych piłkarzy nożnych Wisły Płock ze Stomilem Olsztyn przyniosła niesamowite, jak na tę rangę spotkania emocje. Wystarczy wspomnieć obronioną jedenastkę przez Seweryna Kiełpina, czy samobójczy gol Łukasza Nadolskiego, dzięki któremu goście jeszcze w końcówce mogli poszukać szansy na wyrównanie. Ostatecznie dość pewnie wygrali nafciarze 2:1, przez większą część spotkania dominując na boisku. 



W pierwszej odsłonie kilkakrotnie do czystych pozycji strzeleckich dochodzili Janusz Dziedzic i Marcin Krzywicki. Wreszcie, gdy wydawało się, że do przerwy kibice nie zobaczą żadnego gola, niefortunne wyjście bramkarza gości na przedpole szesnastu metrów wykorzystał długim lobem Paweł Kaczmarek trafiając do pustej bramki. Do tego czasu nowo pozyskany zawodnik Wisły wyróżniał się aktywnością na lewym skrzydle, a gol był jakby podsumowaniem jego dobrego występu. W pierwszej połowie kibice mogli jeszcze zobaczyć na prawej obronie również nowego "nafciarza" Cezarego Stefańczyka

Po przerwie nominalną dwójkę środkowych - Filipa Burkhadta i Jacka Góralskiego zastąpili Damian Adamczyk i zawodnik testowany, którego personaliów klub wciąż nie chce podać, a w którym obserwatorzy dopatrują się Piotra Wlazło, który w czerwcu rozstał się z Radomiakiem. Wystarczyły trzy minuty, aby wprowadzony również po przerwie Łukasz Sekulski podwyższył prowadzenie gospodarzy, wykorzystując zamieszanie w szeregach gości, którzy nie bardzo potrafili rozczytać zadania, jakie wiślacy otrzymali po przerwie.

W drugich 45. minutach kibice w Płocku mogli zobaczyć w akcji testowanego Dawida Abramowicza, który zastąpił na lewej obronie Marcina Janusa. Abramowicz ma 22 lata i ma w swoim cv pobyt w Śląsku Wrocław i grę w Młodej Ekstraklasie. Jesienią występował w Olimpii Grudziądz, by wiosną trafić do Chojniczanki Chojnice. Wisła jest już trzecim klubem po Piaście Gliwice i Widzewie Łódź, który testuje w obecnej przerwie w rozgrywkach obrońcę z Dolnego Śląska. 

Pięć minut przed końcem spotkania sędzia międzynarodowy Szymon Marciniak podyktował dla gości jedenastkę. No i zaczął się festiwal Seweryna Kiełpina, który również wszedł na boisko dopiero po przerwie. Płocki bramkarz wyśmienicie wyczuł intencje strzelającego Pawła Łukasika i karnego obronił. Za dwie minuty po kolejnej świetnej interwencji Kiełpina piłka trafiła w Łukasza Nadolskiego, który niefortunnie   skierował ją do własnej bramki i zrobiło się bardzo ciekawie. Stomil nie zdołał już jednak doprowadzić do wyrównania. 

Po meczu piłkarze Wisły zjedli obiad i wsiedli do autobusu, który zawiózł ich do Gutowa Małego na dziesięciodniowe zgrupowanie. Trenerzy zdecydowali się zabrać na obóz przygotowawczy następującą kadrę - bramkarze: Seweryn Kiełpin, Daniel Szczepankiewicz, Marcin Kwiatkowski; obrońcy: Łukasz Nadolski, Paweł Magdoń, Marko Radić, Arkadiusz Mysona, Cezary Stefańczyk, Grzegorz Wawrzyński; pomocnicy: Filip Burkhardt, Damian Adamczyk, Tomasz Grudzień, Jacek Góralski, Fabian Hiszpański, Krzysztof Janus, Paweł Kaczmarek, Bartłomiej Sielewski, zawodnik testowany; napastnicy: Janusz Dziedzic, Łukasz Sekulski, Marcin Krzywicki, Bartłomiej Grzelak.

Przed wyjazdem podziękowano testowanemu obrońcy Michałowi Szałkowi. Na zgrupowanie nie wyjechał także kontuzjowany Paweł Bojaruniec.  

Wisła Płock – Stomil Olsztyn 2:1 (1:0)
Bramki: Kaczmarek (43.) i Sekulski (48.) dla Wisły oraz Nadolski (88) samobójcza dla Stomilu.
Wisła: Szczepankiewicz (46. Kiełpin) – Stefańczyk (46. Nadolski), Magdoń (70. Wawrzyński), Radić (46. Sielewski), Mysona (46. Abramowicz) – Janus (46. Hiszpański), Góralski (46. zawodnik testowany), Burkhardt (46. Adamczyk), Kaczmarek (46. Grudzień) – Dziedzic (46. Grzelak) – Krzywicki (40. Sekulski).
Stomil: Skiba (45. Leszczyński) - Bucholc (65. Mroczkowski), Koprucki (65. Tomkiewicz), Remisz (65. Szymonowicz), Hempel (45. Dziemidowicz) – D. Kun (65. Żwir), Jegliński (65. Łysiak), Głowacki (65. Michałowski), Lech (65 P. Kun), Bzdęga (65. Papka) - Kaźmierowski (65. Łukasik).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz