FOT. JERZY STANKOWSKI |
Kompletnie bez żadnej taryfy ulgowej potraktował młode dziewczęta z Nadwiślanina BS Mazowsze Płock zespół Galaxy MOKS Słoneczny Stok Białystok w rewanżowym meczu barażowym o wejście do pierwszej ligi tenisa stołowego kobiet. Białostocczanki nie spuściły z tonu nawet po zapewnieniu sobie awansu już w pierwszym wygranym pojedynku. W efekcie nadwiślanki zakończyły barażową rywalizację o pierwszą ligę choćby bez jednej honorowej wygranej. Teraz pozostaje im głęboka analiza przyczyn porażki, praca nad podniesieniem podupadłego morale oraz... liczenie na dostanie się do wyższej klasy rozgrywkowej kuchennymi drzwiami. Mecz odbył się przy wsparciu Urzędu Miasta Płocka.
KS Galaxy MOKS Słoneczny Stok okazał się daleko poza zasięgiem młodych płocczanek. Ale za zespołem z Białegostoku już przed rozpoczęciem rywalizacji przemawiało wszystko. Wyższe miejsca "galaktycznych" we wszelkich możliwych rankingach, wiek, doświadczenie i umiejętności. A mimo to płocczanki potrafiły zadziwiać zarówno w Białymstoku, jak i w rewanżu w Płocku wygrywaniem niesamowitych wymian, czy zagraniami na naprawdę wysokim poziomie. W grze nadwiślanek zabrakło jednak pewnej dozy profesjonalizmu, ogrania, a co za tym idzie pewności siebie oraz kontroli nad emocjami, w czym rywalki znacznie je przewyższały.
Sprawa awansu wyjaśniła się już w pierwszej zakończonej grze rewanżu rozgrywanego w hali MZOS w Płocku - Borowiczkach pomiędzy Katarzyną Bagrowską a Aleksandrą Dąbrowską, w której płocczanka nawiązała walkę zaledwie w pierwszym secie. Podcięło to jakby skrzydła Aleksandrze Lau, która w trzecim secie równolegle prowadzonego pojedynku ze znacznie starszą i bardziej doświadczoną Kamilą Świniarską, już grała na przewagi, ale nie udało jej się przedłużyć pojedynku o kolejną partię.
Pierwszego seta dla Płocka ugrała Anna Nowakowska w pojedynku z Marzeną Jasińską (na zdjęciu). Nowakowska zdobyła w niedzielę najwięcej setów z płocczanek, oba swoje pojedynki przegrywając po 2:3, niestety nie potrafiąc piątych setów rozstrzygnąć na swoją korzyść. Również piątego seta nie wygrał debel Lau/Sylwia Szelkowska, który miał okazję do rewanżu za porażkę w Białymstoku z parą sióstr Świniarskich (Świniarska/Jasińska). Drugi płocki debel Bagrowska/Anna Wereszczaka po wyśmienitym wygranym pierwszym secie, pełnym rewelacyjnych zagrań, spoczął na laurach i gdy wziął się w końcu do roboty w czwartej partii, było już za późno by pokonać równo grające Aleksandrę Dąbrowską i Lizavetę Karasiovą.
Wyjątkowo też aż dwie płocczanki znalazły receptę na wygranie jednego seta z Białorusinką, niewątpliwą liderką "galaktycznych". Na swoim koncie zapisały po jednym wygranym na przewagi secie z Karasiovą - Wereszczaka (12:10) i Szelkowska (13-11). Anna Wereszczaka aż dwukrotnie obejmowała w ostatnim swoim pojedynku w meczu prowadzenie 10:7, ale oba sety nie wiadomo jakim cudem przegrała 11-13. Na koniec w emocjonującym pojedynku również nie wiadomo jakim cudem nie wykorzystała prowadzenia 2:1 w setach Anna Nowakowska i płocczanki w pierwszym swoim podejściu do wyższej klasy rozgrywkowej, musiały nie tylko obejść się smakiem, ale i także pogodzić z dość dotkliwymi porażkami. Tym bardziej bolesnymi, bo potrafiły nawiązać walkę z rywalkami i w kilku pojedynkach być naprawdę bardzo blisko wygranej.
Porównując dwie pozostałe pary barażowe walczące o pierwszą ligę, wydaje się, że płocczanki miały najtrudniejszego przeciwnika. Druga liga dla województw podlaskiego i lubelskiego, wygrana przez białostocczanki jest również bardo mocna. Zespół, który z tej ligi wygrał baraże rok temu awansując do pierwszej ligi - Optima Lublin, po jednym tylko sezonie pobytu na tym szczeblu rozgrywek, właśnie świętuje awans do ekstraklasy kobiet.
Tymczasem właściciel klubu Galaxy nie ukrywa, ze tak naprawdę ma aspiracje gry w ekstraklasie i będzie dążył by jego zespół trafił tam jak najszybciej. W Płocku deklarował, że być może wykupi miejsce od klubu który wycofa się z najwyższej klasy rozgrywkowej, a wtedy może się okazać, że zwolnione miejsce w pierwszej lidze, zostanie zaoferowane płocczankom. Jest także jeszcze kilka innych scenariuszy wydarzeń, które mogą umożliwić nadwiślankom grę w przyszłym sezonie w pierwszej lidze. Z niepotwierdzonych informacji wynika, że z wyższych klas rozgrywkowych może się wycofać nawet pięć zespołów. Wszystko to jednak spekulacje i na razie w przyszłym sezonie płocczanki mają prawo gry tylko w drugiej lidze dla województw mazowieckiego i warmińsko-mazurskiego.
MLUKS Nadwiślanin BS Mazowsze Płock - KS Galaxy MOKS Słoneczny Stok Białystok 0:10
Aleksandra Lau - Kamila Świniarska 0:3 (-5, -7, -13); Katarzyna Bagrowska - Aleksandra Dąbrowska 0:3 (-11, -7, -7); Anna Wereszczaka - Lizaveta Karasiova 1:3 (-4, 10, -4, -7); Anna Nowakowska - Marzena Jasińska 2:3 (8, -7, -6, 5, -8); Bagrowska/Wereszczaka - Karasiova/Dąbrowska 1:3 (5, -2, -6, -9); Lau/Sylwia Szelkowska - Jasińska/Świniarska 2:3 (9, -4, -10, 6, -8); Szelkowska - Karasiova 1:3 (-1, 11, -6, -5); Bagrowska - Jasińska 1:3 (-8, 9, -9, -7); Wereszczaka - Świniarska 0:3 (-11, -7, -11); Nowakowska - Dąbrowska 2:3 (8, -5, 9, -10, -8).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz