Adam Wiśniewski (na zdjęciu) okazał się najskuteczniejszym z zawodników Orlen Wisły w wyjazdowym meczu z Miedzią Legnica. Popularny „Gadżet” mógł tym razem liczyć na chwile wytchnienia, gdy na placu gry pojawił się debiutujący w pierwszym zespole Antoni Żochowski. Młody lewoskrzydłowy w sobotę świętował tytuł mistrza Polski juniorów, a w środę po raz pierwszy pojawił się w pierwszym zespole seniorów prowadzonym przez trenera Larsa Walthera. Na swojego pierwszego seniorskiego gola będzie jednak musiał jeszcze poczekać.
Nafciarze w Legnicy zagrali bez Muhameda Toromanovivia, pauzującego po czerwonej kartce w wyjazdowym pojedynku z Vive Targami Kielce. W spotkaniu z „Miedziowymi” zabrakło też kontuzjowanych Ivana Nikcevicia, Petara Nenadicia oraz Christiana Spanne. Ich miejsce w składzie płockiego zespołu zajęli dwaj juniorzy Antoni Żochowski i Jakub Olszewski oraz wracający po kontuzji Michał Zołoteńko. Na boisku pojawił się jednak tylko pierwszy z tej trójki.
Pierwsza połowa przebiegła zdecydowanie pod dyktando nafciarzy. Płocczanie już na początku zdołali wypracować sobie pięć bramek przewagi. Różnica ta utrzymywała się niemal do końca pierwszej części. Końcówka upłynęła jednak ponownie pod dyktando przyjezdnych, którzy zdobyli pięć bramek z rzędu, nie tracąc w tym czasie żadnej, dzięki czemu schodzili na przerwę z dziesięcioma oczkami przewagi.
W drugiej połowie płocczanie starali się oszczędzać siły przed czekającym ich w sobotę meczem z Elverum Handball Herrer w Lidze Europejskiej EHF. Sytuację wykorzystali gracze Miedzi, którzy zaczęli odrabiać straty. Spora w tym zasługa Bartosza Dudka. Wychowanek Wisły nie dał się pokonać przez 11 minut.
Na szczęście niemoc płocczan przełamał Adam Wiśniewski, który był w Legnicy najskuteczniejszym z nafciarzy. Dobrze spisali się również obaj płoccy bramkarze, notując skuteczność powyżej 50 procent.
Miedź Legnica - Orlen Wisła Płock 18:29 (8:18)
Orlen Wisła: Wichary, Sego – Ilyes 1, Chrapkowski 3, Wiśniewski 9, Kubisztal 6, Kavas 2, Ghionea 2, Twardo 2, Syprzak 3, Paczkowski 1, Eklemović, Żochowski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz