Już po dwóch dniach półfinałowego turnieju Mistrzostw Polski Juniorek w piłce ręcznej stało się jasne, że z awansu do finału cieszyć się będą zespoły Conrada Gdańsk i Jutrzenki Płock. Jutrzejsze spotkanie, w którym zmierzą się oba zespoły, ma dać odpowiedź na pytanie, która z ekip jest lepsza i awansuje dzięki temu z pierwszego miejsca. W sobotę drużyna z Gdańska bez najmniejszych problemów rozprawiła się z Rokitnicą Zabrze, a płocczanki wysoko pokonały MUKS Koźmin Wielkopolski.
Mecz Rokitnicy z Conradem zaczął się od prowadzenia gdańszczanek 4:0. Mające w pamięci piątkową klęskę w spotkaniu z Jutrzenką zawodniczki z Zabrza po kiepskim początku drugiego meczu dość szybko straciły wiarę w sens ostrej walki. Grały pasywnie, jakby nie zależało im zbytnio na końcowym rezultacie. Gdańszczanki tymczasem spokojnie powiększały swoją przewagę.
Po zmianie stron w zespole Conrada pojawiły się niemal wyłącznie zawodniczki, które rozpoczynały spotkanie na ławce rezerwowych. A Rokitnica skwapliwie z tego skorzystała. Wykorzystując wyraźną różnicę klas między wyjściową siódemką Conrada a zawodniczkami rezerwowymi, zabrzanki postarały się o swój pierwszy „sukces” w płockim turnieju, czyli wygranie drugiej połowy.
Do meczu z MUKS-em Koźmin Wielkopolski Jutrzenka przystąpiła osłabiona brakiem Weroniki Dyszkiewicz, która doznała urazu nogi w ostatnich sekundach piątkowego pojedynku z Rokitnicą. Płocczanki zdawały sobie sprawę, że jeśli wygrają drugi mecz w półfinale, zapewnią sobie udział w turnieju finałowym.
Niestety, ta świadomość wyraźnie usztywniła ekipę prowadzoną przez trenerów Marka Przybyszewskiego i Jarosława Stawickiego. Płocczanki zostawiły stanowczo zbyt wiele miejsca Arlecie Baszyńskiej, która w MUKS-ie odpowiada zarówno za rozgrywanie, jak i za zdobywanie bramek. Kiedy jednak defensywa zdołała odciąć ją od gry, natychmiast zaczęła rosnąć przewaga Jutrzenki.
Trudno sobie jednak wyobrazić, aby miejscowe wygrały tak wysoko, gdyby nie fenomenalna niemal dyspozycja Edyty Charzyńskiej. Zawodniczka, która bliska jest powrotu do młodzieżowej reprezentacji Polski, z niezwykłą łatwością zdobywała kolejne bramki, ale też doskonale spisywała się w defensywie, tworząc z Dominiką Waszkiewicz i Martyną Borysławską niezwykle trudny do przejścia mur. „Borys” miała kilka dobrych interwencji w obronie, popisała się efektowną bramką zdobytą rzutem z biodra, ale też kilka razy popełniła zaskakujące jak na nią błędy techniczne. To samo, niestety, dotyczy również kilku innych płockich zawodniczek.
Ale podobno wartość i charakter drużyny buduje się wtedy, gdy nie wszystko wychodzi jak należy, a jednak udaje się odnieść zwycięstwo. Tak właśnie stało się w sobotę w hali Włodkowica. W dodatku wygrana była bardzo wysoka.
W niedzielę o 12.00 w Blaszak-Arenie Jutrzenka zagra z Conradem o pierwsze miejsce w turnieju półfinałowym. Wcześniej, bo o 10.00 Rokitnica i MUKS powalczą o trzecią lokatę.
UKS 31 Rokitnica Zabrze – UKS Conrad Gdańsk 26:36 (9:20)
Rokitnica: Rudnicka, Pietrzyk – K. Fafera 6, Kurzac 1, Zelek 1, Rogacz 3, Staniczek 9, Szwoba, P. Fafera 3, Kasztelaniec 2, Starzec 1.
Conrad: Sadowska, Maciejewska, Całka – Noga 8, K. Adamowicz 5, A. Adamowicz 5, Kowalczyk 1, Szulc 4, Fornalik 9, Dąbek, Paciorek 4, Przykłota, Stencel.
MVP meczu: Romana Fornalik
AZS PWSZ Jutrzenka Płock – MUKS Koźmin Wlkp. 37:24 (18:10)
Jutrzenka: Obrębalska, Dobrowolska, Olejnik – Waszkiewicz 4, Charzyńska 12, Mokrzka 7, Gieras 4, Borysławska 6, Zaremba 3, Salamandra 1.
MUKS: Górak – Pabich 7, Dworczak 1, Tomaszewska 1, Baszyńska 10, Jakubek 1, Stasiak 4, Rzekiecka, Kwaśnik, Witek.
MVP Meczu: Edyta Charzyńska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz