Koszykarze Mon-Polu rozpoczęli nowy rok od pokonania AZS UW Warszawa. Wygrana nie przyszła jednak tak łatwo, jak sugerowałby to końcowy rezultat. Do przerwy prowadzili stołeczni akademicy, ale w decydujących dwóch kwartach znacznie lepsi okazali się podopieczni trenera Mariusza Błaszczyka. W płockiej ekipie nie zagrali tym razem dwaj jej czołowi gracze Piotr Nowakowski i Janji Byambadori. Po raz pierwszy w tym sezonie pojawił się za to Miłosz Bieńkowski.
Mecz rozpoczął się niezbyt dobrze dla gospodarzy. To warszawianie, którzy zapowiadali, że podejmą w Płocku walkę o zwycięstwo, początkowo dyktowali warunki gry. Gospodarze byli tak rozkojarzeni, jakby wciąż myśleli o okresie świąteczno-noworocznym. Nie byli w stanie skutecznie kończyć akcji ofensywnych, ani walczyć o piłkę na tablicach. Pierwsze dziesięć minut przyjezdni wygrali różnicą trzech punktów. Druga kwarta nie zmieniła obrazu gry. Wciąż warunki gry dyktowali warszawianie, którzy swoją przewagę powiększyli o kolejne cztery oczka.
W przerwie trener Mariusz Błaszczyk spokojnie tłumaczył swoim podopiecznym jak mają zagrać, aby losy pojedynku rozstrzygnąć jednak na swoją korzyść. Płocczanie doskonale pojęli słowa swojego szkoleniowca i natychmiast po wznowieniu gry zaczęli wcielać w życie jego zalecenia. Wystarczyło zaledwie siedem minut, aby po rzucie Miłosza Bieńkowskiego Mon-Pol po raz pierwszy wyszedł na prowadzenie. I nie oddał go już do końca meczu.
Trzecia dziesięciominutówka była pokazem gry gospodarzy, którzy okazali się lepsi od rywali o dziesięć oczek. Okazało się jednak, że w finałowej kwarcie płocczanie spisali się jeszcze lepiej, wygrywając dwunastoma oczkami, a cały mecz różnicą piętnastu punktów.
W sobotę 12 stycznia Mon-Pol wyjedzie do Nadarzyna, aby spotkać się w wyjazdowym meczu z tamtejszym GLKS-em.
Mon-Pol Płock - AZS UW Warszawa 70:55 (10:13, 17:21, 21:11, 22:10)
Mon-Pol: Lewandowski 21, Borowski 10, Bieńkowski 10, Czajkowski 10, Kuta 7, Enkhbaatar 5, Kowalski 4, Sulkowski 3.
AZS: Chojecki 22, Pieklak 15, Felbur 7, Woś 6, Szczepański 4, Zimnowodzki 1.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz