Ze zmiennym szczęściem
w drugiej kolejce eliminacji Mistrzostw Europy 2014 walczyły
zespoły, w których występują piłkarze ręczni Orlen Wisły
Płock. Najwięcej powodów do zadowolenia mają Ivan Nikcević i
Petar Nenadić. Serbia wygrała już drugi mecz i jest blisko awansu
do Euro 2014. Drugi mecz wygrała również reprezentacja Węgier, w
której występuje Ferenc Ilyes. Dużo gorzej przedstawia się
sytuacja Bośni i Hercegowiny, której reprezentantem jest Muhamed
Toromanović oraz Rumunii, gdzie czołowym strzelcem jest Valentin
Ghionea. Obie te ekipy przegrały po raz drugi i ich szanse na awans
do ME 2014 są już tylko iluzoryczne.
Konfrontację
Bośni i Hercegowiny z Serbią śmiało można nazwać najbardziej
płockim meczem rozgrywanym poza grupą, w której występuje
reprezentacja Polski. W Sarajewie pierwsza połowa należała do
gospodarzy, którzy po 30 minutach gry prowadzili 12:8. Po przerwie
do głosu doszła jednak faworyzowana ekipa Serbii, która
ostatecznie wygrała 24:21. Najskuteczniejszym graczem gospodarzy był
Muhamed Toromanović, który zdobył sześć bramek. W ekipie Serbii
ośmiokrotnie trafiał Marko Vujin, a tuż za nim na liście
strzelców zapisali się dwaj gracze Orlen Wisły: Petar Nenadić,
który rzucił sześć goli oraz Ivan Nikcević, który trafiał
czterokrotnie. Lewoskrzydłowy został raz odesłany na ławkę kar.
Po dwóch kolejkach w grupie siódmej Serbia jest samodzielnym
liderem, bo jako jedyna wygrała oba spotkania. Bośnia i Hercegowina
zaś zamyka tabelę jako jedyny zespół, który nie zdobył
chociażby jednego punktu. - Jestem
dumny z postawy Nenadicia i Nikcevicia, nie tylko w meczu z Rosją,
ale także z Bośnią. To jest ich wojna. Cała trójka, łącznie z
Toromanoviciem rozegrała znakomite zawody – podsumował występ
swoich podopiecznych trener Orlen Wisły Lars Walther.
Liderem
grupy czwartej została ekipa Węgier, która ma po dwóch kolejkach
cztery punkty. Takim samym dorobkiem mogą pochwalić się również
Chorwaci, ale mają gorszy bilans bramkowy. Węgrzy w drugiej kolejce
grali w Preszowie ze Słowacją. Do przerwy prowadzili 13:12, aby
cały mecz wygrać 28:24. Najskuteczniejszym zawodnikiem zwycięskiego
zespołu był Laszlo Nagy, który wpisywał się na listę strzelców
ośmiokrotnie. Ferenc Ilyes, który dyrygował defensywą gości,
zobaczył czerwoną kartkę z gradacji po trzech karach
dwuminutowych.
Valentin Ghionea był najskuteczniejszym z
reprezentantów Rumunii w meczu z Islandią, zdobywając sześć
goli. Niestety, nie na wiele się to zdało, bo goście wygrali
37:30. W grupie szóstej Islandia prowadzi z kompletem punktów, zaś
Rumunia, która jest ostatnia, jako jedyna nie zdobyła jeszcze
żadnego punktu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz