czwartek, 8 listopada 2012

Z tarczą i na tarczy

FOT. Nadwiślanin Płock
W diametralnie różnych nastrojach wracały z rozegranego w Bratysławie Slovak Cadet Open - turnieju o punkty światowego rankingu (U15), czternastoletnie tenisistki stołowe Nadwiślanina Płock. Katarzyna Bagrowska (na zdjęciu z prawej), która biało-czerwone barwy reprezentowała po raz trzeci, a pierwszy raz zagranicą, jako jedyna z Polek doszła do drugiej rundy turnieju głównego gry pojedynczej. Na przeciwnym biegunie znalazła się występująca po raz drugi w reprezentacyjnych barwach Anna Wereszczaka, ale wyjątkowo nie miała szczęścia do rywalek. Nawet w turnieju pocieszenia już w pierwszej rundzie trafiła na bardzo wysoko rozstawioną rywalkę, która podobnie jak płocczanka, nie awansowała do turnieju głównego, choć tylko przez przypadek. W turnieju gry podwójnej płocczanki odpadły w drugiej rundzie po przegranej z reprezentacyjną parą niemiecką, rozstawioną z numerem czwartym. 



Eliminacje w swojej grupie Kasia Bagrowska wygrała po mozolnej walce, najpierw z reprezentantką Węgier Kirą Zs.-Szabo, a następnie ze Szwajcarką Camille-Chloe Linke. Węgierkę przełamała w drugim secie, gdy sytuacja wydawała się już beznadziejna. Rywalka wygrała pierwszą partię do czterech i w drugiej prowadziła już 10:8. Ale wtedy Kasia wygrała cztery piłki pod rząd. Zdruzgotana niespodziewanym obrotem spraw przeciwniczka przegrała trzeciego seta i choć czwarty został zapisany na jej konto, w piątym Kasia kontrolowała już przebieg sytuacji i ostatecznie rozpoczęła rywalizację w Międzynarodowych Mistrzostwach Słowacji od zwycięstwa.

Drugą rywalkę Kasia przełamała w pierwszym secie wygranym, ale dopiero na przewagi 18:16! Po odpoczynku w drugiej, przegranej przez płocczankę partii, dwie ostatnie toczyły się już przysłowiowo do jednej bramki. Kasia pewnie pokonując rywalkę 3:1 zapewniła sobie udział w turnieju głównym. Tam trafiła na Chorwatkę Klarę Cakol. Gra była istną wojną nerwów, rywalki walczyły punkt za punkt, na zmianę wygrywając sety. W decydującej piątej partii Chorwatka miała już dwie piłki meczowe, ale Kasi udało się je wybronić i przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Po tej grze okazało się, że w turnieju głównym Kasia jest już jedynaczką z Polski.

Być może właśnie to przeświadczenie spowodowało, że płocczance, po wygraniu pierwszego seta w II rundzie turnieju z Austriaczką Karoline Mischek, nieco uciekła koncentracja. Kiedy wreszcie w czwartym secie podjęła walkę, było już za późno. Niestety, nie pomógł głośny doping koleżanek z reprezentacji, które od samego początku pojedynku mocno wspierały płocczankę.

Tymczasem niezbyt szczęśliwe losowania zadecydowały, że Ani Wereszczaka nie udało się w Bratysławie wygrać nawet seta. Tylko jedna z trzech rywalek płocczanki, reprezentantka gospodarzy Ema Labosova, teoretycznie była w jej zasięgu. Przegrane z notowanymi w Europie i na świecie zawodniczkami, rozstawionymi w losowaniu z numerem 14. Malaurie Mathieu (Francja) i 15. Eliną Rub (Rosja) ujmy z pewnością nie przynoszą nadwiślance, wciąż tylko pretendującej do światowego rankingu, a doświadczenie zebrane na Słowacji z pewnością jest bezcenne. Ważne też, że płocczanka zaprezentowała bardzo ładny, ofensywny styl gry oraz walkę o punkty do samego końca. Z Polek tylko Kasi Bagrowskiej przyszło w turnieju indywidualnym w Bratysławie rywalizować z wyżej rozstawioną zawodniczką (Mischek). W turnieju drużynowym, w którym płocczanki nie startowały, na wyższą rankingiem przeciwniczkę trafiła jeszcze Julia Ślązak.

W turnieju gry podwójnej płocczanki, dzięki wysokiemu rankingowi Kasi, w pierwszej rundzie skorzystały z wolnego losu. Jednak nie miały się za bardzo z czego cieszyć, bo w drugiej rundzie trafiły od razu na czwarty debel rozstawienia, późniejsze ćwierćfinalistki Lilli Eise i Jennie Wolf z Niemiec, w turnieju indywidualnym rozstawione z numerami 4 i 8. Płocczanki dzielnie próbowały nawiązać walkę z jednymi z faworytek turnieju, niestety skończyło się na trzech setach.

W Międzynarodowych Mistrzostwach Słowacki Polacy zdobyli jeden srebrny medal (debel chłopców Tomasz Kotowski/Aleksander Werecki) oraz trzy brązowe - w turniejach drużynowych chłopców i dziewcząt oraz w turnieju chłopców, w którym trzecie miejsce zajął Tomasz Kotowski. Dla Ani Wereszczaka był to drugi udział w turnieju o punkty ITTF, Kasia Bagrowska w takich zawodach wzięła udział już po raz trzeci i trzeci raz w turnieju indywidualnym wypadła najlepiej z rówieśniczek i zawodniczek młodszych reprezentujących Polskę.

Bratysława, 2-4 listopada, Slovak Cadet Open ITTF Junior Circuit. Turniej gry pojedynczej. Eliminacje - grupa 7: Elina Rub (Rosja) - Anna Wereszczaka (Polska) 3:0 (5, 3, 7); Rub - Ema Labosova (Slowacja) 3:0 (3, 2, 6); Labosova - Wereszczaka 3:0 (8, 2, 9). Kolejność w grupie: 1. Rub, 2. Labosova (obie awans), 3. Wereszczaka.
Grupa 17: Katarzyna Bagrowska (Polska) - Kira Zs.-Szabo (Węgry) 3:2 (-4, 10, 3, -6, 7); Bagrowska - Camille-Chloe Linke (Szwajcaria) 3:1 (16, -5, 4, 3); Linke - Zs.-Szabo 3:0 (5, 9, 9). Kolejność: 1. Bagrowska, 2. Linke (obie awans), 3. Zs. Szabo.
Turniej główny - 1/32: Bagrowska - Klara Cakol (Chorwacja) 3:2 (10, -9, 7, -8, 11). 1/16:  Karoline Mischek (Austria) - Bagrowska 3:1 (-8, 5, 5, 8). Kolejność końcowa turnieju głównego: 1. Julia Kaim (Niemcy), 2. Eline Loyen (Belgia), 3. Jennie Wolf (Niemcy), Daria Chernoray (Rosja); ..., 17-32. Bagrowska; 33 - 48. Anna Węgrzyn, Julia Ślązak, Karolina Lalak.
Turniej pocieszenia - 1/16: Malaurie Mathieu (Francja) - Wereszczaka 3:0 (2, 6, 7). Kolejność końcowa turnieju pocieszenia: 1. Lisaveta Tsikhanava (Białoruś), 2. Weronika Tuslova (Czechy), 3. Simona Horvathova (Słowacja), Katarzyna Węgrzyn (Polska); 5-8. Katarzyna Galus, 9-16. Paulina Stachecka, Diana Wrzosek,  17 - 28. Wereszczaka.
Turniej gry podwójnej - 1/16: Wolf/Lilli Eise (Niemcy) - Bagrowska/Wereszczaka 3:0 (7, 8, 5). Kolejność końcowa: 1. Oceane Guisnel/Eloise Saint-Dizier (Francja); 2. Julia Kaim/Luisa Sager (Niemcy); 3. Shelli Gelman/Neli Shoifer (Izrael); Camille Campion/Audrey Zarif (Francja); 5-8. Galus/Lalak; 17-32. Bagrowska/Wereszczaka, Daria Trigolos (Białoruś)/Wrzosek, Stachecka/Ślązak; 33-37. A. Węgrzyn/K. Węgrzyn.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz