Dwa wygrane mecze dały płockim koszykarzom fotel lidera trzeciej ligi. Podopieczni trenera Mariusza Błaszczyka pokonali na wyjeździe KS Pułaski Warka, później zaś rozprawili się u siebie z UKS Przyszłość Zielonka. Po tym drugim spotkaniu można o płocczanach powiedzieć, że prawdziwych mężczyzn nie należałoby oceniać po tym jak zaczynają, ale po tym w jaki sposób kończą.
Na wyjazdowy mecz w Warce płocczanie dotarli dosłownie w ostatniej chwili i nie mieli czasu, aby przeprowadzić solidną rozgrzewkę. Z konieczności trwała ona zaledwie siedem minut.
A jednak to Mon-Pol lepiej rozpoczął mecz, dość szybko wypracowując sobie pięciopunktową przewagę. Później gra nieco się wprawdzie wyrównała, a pierwszą kwartę Pułaski zakończył z prowadzeniem różnicą trzech oczek. Druga odsłona meczu to wyrównany bój, z niewielkim wskazaniem na gości, którzy te dziesięć minut wygrali różnicą czterech punktów, co dało im minimalne prowadzenie po pierwszej połowie. Trzecia część spotkania to znowu walka o każdy punkt. Niestety, ponownie minimalnie przegrana, dzięki czemu gospodarze przed decydującym fragmentem spotkania znowu uzyskali jednopunktową przewagę. Ostatnia kwarta pełna była emocji. Świetnie spisywał się kapitan Mon-Polu Piotr Lewandowski, przypomniał o sobie Janjii Byambadori. Chociaż jeszcze minutę przed końcem meczu był remis, ostatecznie goście wygrali różnicą aż ośmiu punktów.
Mecz z Przyszłością Zielonka dla kibiców był przede wszystkim niezwykłą okazją do przyjrzenia się z bliska zawodnikowi, który ma na swoim koncie grę w NBA. Michael Ansley jest obecnie trenerem podwarszawskiej ekipy. Nawet on jednak nie był w stanie pomóc swoim zawodnikom w odniesieniu zwycięstwa. Trzeba jednak oddać graczom z Zielonki, że początek mieli bardzo udany. Dwie pierwsze kwarty zakończyły się dokładnie takimi samymi wynikami na korzyść przyjezdnych, którzy pierwszą połowę wygrali różnicą dziesięciu oczek.
Na szczęście w przerwie trener Mariusz Błaszczyk potrafił zmobilizować swoich graczy do lepszej gry. Dzięki temu w trzeciej kwarcie udało się odrobić połowę strat, a w ostatniej rozstrzygnąć wszystko na swoją korzyść.
KS Pułaski Warka - MON-POL Płock 69:77 (24:21, 18:22, 16:14, 11:20)
Warka: Gawroński 20, Węcłaś 14, Makowski 9, Paliński 9, Chosecki 4, Wawszczyk 4, Golański 3, Regulski 2
MON-POL: Byambadori 19, Kuta 14, Lewandowski 12, Sulkowkski 12, Czajkowski 11, Głowacki 5, Kaźmierowski 2, Rutkowski 2
Mon-Pol Płock - UKS Przyszłość Zielonka 73:66 (15:21; 15:21; 21:15; 22:9)
Mon-Pol: Lewandowski 17, Kuta 16, Czajkowski 15, Sulkowski 11, Kowalski 7, Borowski 5, Głowacki 2
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz