To był wyjątkowo
nieudany weekend dla drużyn związanych z Płockim Okręgowym
Związkiem Piłki Nożnej występujących w grupie północnej
mazowieckiej czwartej ligi. Wprawdzie po kilku słabszych meczach w
końcu przełamali się Błękitni Gąbin, wygrywając u siebie z
Bzurą Sochaczew, ale rezerwy płockiej Wisły, Mazur i Kasztelan
przegrały swoje mecze. Sytuacja zespołów z Gostynina i Sierpca
staje się coraz bardziej poważna.
Błękitnym trafił się niemal idealny przeciwnik do przełamania trwającej przez kilka
kolejek niemocy. Do Gąbina przyjechała Bzura Chodaków, która do
tej pory tylko jeden mecz wygrała i jeden zremisowała. Teoretycznie gospodarze byli zdecydowanymi faworytami, chociaż mecz
rozgrywany był w fatalnych warunkach atmosferycznych, przy sypiącym
śniegu i mocnym wietrze. A w takich okolicznościach nie zawsze
faworyci muszą być górą. Początek meczu można
określić jako jeden wielki chaos. Na szczęście Błękitni w końcu
zdołali jakoś opanować sytuację.
W 20. minucie Mateusz
Nowak zagrał na lewą stronę do Radosława Wiśniewskiego, a ten
poradził sobie z obrońcą gości i płaskim strzałem ulokował
piłkę w się w siatce. Pięć minut później było już 2:0. Tym razem
akcję zainicjował Bartłomiej Dębicki, który zagrał na prawo do
Seweryna Truskolaskiego. Po jego strzale z linii pola karnego piłka ponownie wylądowała w "sieci".
Błękitni zdołali
opanować nerwowość i spokojnie kontrolowali grę. Przyjezdni tylko
raz w pierwszej połowie zdołali przedrzeć w okolice pola karnego
Błękitnych, ale ta akcja nie mogła przynieść powodzenia.
Po zmianie stron
gąbinianie ruszyli ostro do przodu, stwarzając sobie kilka
świetnych okazji do podwyższenia rezultatu, ale brakowało im
skuteczności. Na trzeciego gola trzeba więc było poczekać aż do
66. minuty. Radosław Wiśniewski dośrodkował z rzutu rożnego,
Paweł Winnicki zgrał piłkę głową, a Damian Lisiecki z
najbliższej odległości główkował do bramki. Wynik meczu w
doliczonym czasie gry ustalił Damian Lisiecki, ponownie
wykorzystując podanie Pawła Winnickiego.
Tymczasem mecz w Żurominie
rozpoczął się idealnie dla Młodej Wisły. Minęło
niewiele ponad kwadrans, a w starciu z Wkrą podopieczni trenera
Zbigniewa Mierzyńskiego prowadzili już 2:0. A wszystko za sprawą
Krzysztofa Garczewskiego, który w odstępie niespełna pięciu minut
dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Niestety, na tym
dobre wieści z Żuromina się kończą.
Gospodarze zdołali
jeszcze przed przerwą doprowadzić do wyrównania. Kilka
minut po rozpoczęciu drugiej połowy sytuacja płocczan znacznie się
skomplikowała, bo po drugiej żółtej kartce boisko musiał opuścić
Adrian Bieńkowski. Gospodarze wykorzystali to niespełna kwadrans
później, obejmując prowadzenie. A wynik został ustalony chwilę
później.
Mazur szósty mecz z
rzędu zakończył bez zdobytej bramki. Wprawdzie gostyninianie
rozgrywali swój mecz z Bugiem w bardzo trudnych warunkach
atmosferycznych, przy padającym śniegu, ale pogoda w równej mierze
utrudniała grę obu zespołom.
W ekipie gospodarzy
zabrakło tym razem Roberta Ratajskiego, Patryka Matusiaka, Huberta
Jaśkiewicza i Damiana Surmaka. Po przerwie na placu gry nie pojawił
się również narzekający na ból Konrad Stańczak.
W 16. minucie po
strzale Piotra Wilamowskiego bramkarz gości wypuścił piłkę z
rąk, a skuteczną dobitką popisał się Paweł Żydowo. Niestety,
sędzia uznał, że pomocnik Mazura był na spalonym. Pięć minut
później Szymon Chalski uderzył zza pola karnego, a lecąca z
wiatrem piłka wylądowała w samym okienku bramki Krzysztofa
Jankowskiego. Zanim sędzia zakończył pierwszą połowę, bramkarza
gospodarzy pokonał jeszcze Łukasz Kowalczyk.
Po zmianie stron
grający z wiatrem gospodarze robili wszystko, aby doprowadzić do
wyrównania. Idealną szansę na zdobycie bramki kontaktowej
miejscowi mieli w 76. minucie, kiedy w polu karnym sfaulowany został
Bartosz Komorowski. Niestety, potwierdziło się, że poszkodowany
zawodnik nie powinien egzekwować rzutu karnego. „Komor” strzelił
na tyle lekko, że Łukasz Derejko bez problemu złapał piłkę. Do
końca meczu wynik nie uległ już zmianie.
Kasztelan Sierpc
podejmował u siebie Czarnych Węgrów. Bohaterem gości okazał się
Rafał Komosa, który w drugiej części spotkania dwukrotnie
pokonał bramkarza „piwoszy”, zapewniając Czarnym trzy punkty.
IV liga
13. kolejka:
Błękitni Gąbin -
Bzura Chodaków 4:0 (2:0)
Bramki: Wiśniewski
(20.), Truskolaski (25.) i Lisiecki 2 (66. i 90+2.)
Błękitni: Wydra -
Skierkowski, Tomaszewski, Kiełbasa, Paczkowski (75. Rogoziński) -
Truskolaski, Winnicki, Józwiak (55. Lisiecki), Nowak (80. Kłys) -
Dębicki, Wiśniewski
Wkra Żuromin - Wisła
II Płock 4:2 (2:2)
Bramki:
Izwantowski 1 (31. i 71.), samobójcza (42.) i Koprowski (64.) dla
Wkry oraz Garczewski 2 (13. i 17.)
Wisła II:
Barański - Padzik, Wawrzyński, Bieńkowski, Synowicz -
Kamiński (60. Szubert), Pomorski, Koryto (46. Kołodziejski),
Jabłoński, Garczewski - Gorczyczewski.
Mazur Gostynin – Bug
Wyszków 0:2
Bramki: Chalski (21.) i
Kowalczyk (44.)
Mazur: Jankowski – B.
Dutkiewicz, Stańczak (46. R. Wilamowski), Kosiński, P. Dutkiewicz
(56. M. Górecki), A. Górecki, Ziułkowski, P. Wilamowski,
Sławiński, Żydowo (74. Kowalski), Komorowski
Kasztelan Sierpc -
Czarni Węgrów 0:2 (0:0)
Bramki: Komosa 2
(55. i 81.)
Pozostałe rezultaty:
Nadnarwianka Pułtusk - MKS Przasnysz 1:9, Ostrovia Ostrów
Mazowiecka - Huragan Wołomin 2:1, Mławianka Mława - Narew
Ostrołęka 0:1, KS Łomianki - Błękitni Raciąż przełożony.
Tabela: 1. Huragan 33, 2. Przasnysz 25, 3. Błękitni R. 25, 4. Wisła
II 24, 7. Błękitni G. 21, 12. Mazur 18. 13. Kasztelan 13
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz