W sobotę 29 września o 15.00 w hali
Chemika w drugiej kolejce pierwszej ligi piłkarki ręczne PWSZ
Jutrzenka zagrają z KSPR Polkowice. Chociaż przeciwniczki
płocczanek jeszcze w minionym sezonie grały – jako Phinepharm –
w PGNiG Superlidze, to ekipa z Polkowic niekoniecznie musi być
traktowana jako faworyt tego pojedynku. Polkowiczanki w sezonie
2011/2012 w najwyższej klasie rozgrywkowej dokonały niemałego "wyczynu", przegrywając wszystkie swoje mecze zarówno w fazie
zasadniczej, jak i w walce o utrzymanie się. Nie popisały się
również w pierwszej kolejce obecnego sezonu pierwszej ligi,
przegrywając w Gliwicach z tamtejszym SMS-em aż 10:51. Jutrzenka
tymczasem w pierwszej kolejce zanotowała wyjazdowe zwycięstwo ze
Słupią Słupsk 27:23.
W Słupsku płocczanki zagrały
doskonale w defensywie. To właśnie dzięki bardzo uważnej grze w
obronie i zmuszeniu rywalek do wielu błędów technicznych, mogły
wyprowadzać kontrataki, kończone celnymi rzutami. Jak twierdzi
trener Jarosław Stawicki, jego podopieczne przewyższały miejscowy
zespół w każdym elemencie gry.
W najbliższą sobotę czeka Jutrzenkę bardzo poważne wyzwanie.
Chociaż rywalki z Polkowic nie popisały się w ubiegłym sezonie
PGNiG Superligi, jednak w ich składzie nie brakuje rutynowanych
zawodniczek, ogranych na najwyższym szczeblu rywalizacji. Trenerzy
Jarosław Stawicki i Marek Przybyszewski będą zapewne mogli liczyć
na dobrą formę Martyny Borysławskiej, która powinna potwierdzić,
że w pełni zasłużyła na powołanie do reprezentacji Polski
juniorek. Swoje możliwości powinny potwierdzić również Marta
Krysiak oraz powoli wracające do gry po kontuzjach Aleksandra
Rędzińska i Edyta Charzyńska. A trener bramkarek Jarosław
Krzemiński powinien jak zawsze przygotować swoje podopieczne do
bronienia na wysokim poziomie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz