FOT. EJU |
Patryk Ciechomski wywalczył brązowy medal odbywającego się w Kijowie Pucharu Europy Juniorów w judo. W imprezie wzięło udział ponad 400 zawodniczek i zawodników z 18 krajów. Judoka AZS PWSZ Jutrzenka Płock startował w kategorii wagowej – 90 kilogramów, w której rywalizowało 24 zawodników. Młody reprezentant Polski przegrał tylko jedną, półfinałową walkę. W pozostałych był zdecydowanie lepszy od swoich przeciwników. Gościem specjalnym zawodów w stolicy Ukrainy był jeden z najbardziej szanowanych i podziwianych sportowców pochodzących z tego kraju – bokserski mistrz świata w wadze ciężkiej Witalij Kliczko (na zdjęciu).
W pierwszej walce turnieju rywalem Patryka Ciechomskiego był Mołdawianin Alexandru Gołomoz. Po niespełna czterech minutach Polak wykonał rzut, który sędziowie ocenili na ippon. W drugiej rundzie na tatami vis a vis Patryka stanął reprezentant gospodarzy Bohdan Zusko. Ukrainiec zaskoczył płocczanina szybko wykonanym rzutem na waza-ari, ale Ciechomski odpowiedział rzutem na ippon, kończąc walkę po zaledwie 27 sekundach. W trzeciej rundzie czekał na Patryka Ciechomskiego kolejny przeciwnik z dawnego Związku Radzieckiego. Tym razem był to Gurban Gurbanow z Azerbejdżanu. Walka i tym razem skończyła się po niespełna czterech minutach rzutem ocenianym na ippon.
Półfinałowym rywalem Polaka był Słowak Matej Hajas. Okazał się, że jako jedyny znalazł on sposób na zawodnika, który przygotowuje się pod okiem trenera Wojciecha Pudlika. Po trwającej nieco ponad trzy i pół minuty walki tym razem to Ciechomski wylądował na tatami. Sędziowie ocenili rzut Słowaka na ippon i zakończyli pojedynek.
Ostatnim rywalem Patryka Ciechomskiego podczas zawodów w Kijowie był kolejny reprezentant gospodarzy – Anton Sawicki. Tym razem płocki judoka nie zdołał zakończyć walki przed czasem, ale okazał się lepszy, dzięki rzutowi na waza-ari.
Trzecie miejsce w Pucharze Europy Juniorów to kolejne i najwyższe w tym sezonie osiągnięcie Patryka Ciechomskiego. Podopieczny trenera Wojciecha Pudlika od początku sezonu 2012 utrzymuje bardzo wysoką, równą formę. Można się więc spodziewać, że występ w Kijowie nie będzie jego ostatnim udanym startem w tym roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz