Dobra wiadomość przyszła nazajutrz po debacie w ratuszowej auli poświęconej przyszłości
piłkarskiej Wisły Płock. Tamże prezes klubu Krzysztof Dmoszyński zapowiadał walkę z PZPN o uchylenie zakazu stadionowego do końca, nawet do godziny piętnastej w dniu meczu . Walka ta zakończyła się sukcesem. Mecz z Polonią Bytom (godz. 18.30) może się odbyć z udziałem publiczności. A dla ekipy
prowadzonej przez trenera Libora Palę jest to bardzo ważne spotkanie. Pierwsze z trzech ostatnich w tym sezonie, a każde z nich będzie walką o życie w pierwszej lidze. Płocczanie, aby myśleć o pozostaniu w tej klasie rozgrywkowej, nie mogą już nic przegrać i muszą w dodatku czekać na potknięcia rywali. Dodatkowo jeśli
wygra Wisła powiększy swoją przewagę nad bytomianami do siedmiu
punktów, praktycznie degradując rywali do II ligi.
W rundzie jesiennej Wisła uległa w
Bytomiu Polonii 0:2. Obie bramki dla zwycięzców zdobył wówczas
Jakub Świerczok. Na szczęście dla ekipy, którą prowadzi Libor
Pala, najbardziej bramkostrzelny z gliwiczan został w przerwie
zimowej sprzedany do Niemiec. Jeśli nafciarze zdołają wygrać
środowe spotkanie z 2:0 lub wyżej, będą mieli lepszy bilans
bezpośrednich spotkań, co może okazać się niezwykle istotne dla
końcowego układu tabeli pierwszej ligi.
Bytomianie w dotychczasowych 31
kolejkach zdobyli 30 punktów. Na swoim koncie mają zaledwie siedem
wygranych meczów, dziewięć remisów i aż 15 porażek. Na boiskach
rywala zdołali wygrać tylko dwukrotnie, cztery razy remisując i
dziewięć razy przegrywając.
Najważniejsza dla płockich kibiców
jest informacja, że Związkowy Trybunał Piłkarski w drugiej
instancji uchylił nakaz natychmiastowej wykonalności kary za mecz z
Zawiszą Bydgoszcz. Oznacza to, że kibice będą mogli oglądać
mecze w Płocku, póki skarga Wisły na decyzję władz PZPN-u o
zamknięciu stadionu na dwa mecze nie zostanie rozpatrzona. Dzięki
temu w bardzo ważnym meczu płoccy futboliści będą mogli liczyć
na wsparcie swoich najwierniejszych fanów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz