Reprezentacja Polski w piłce ręcznej mężczyzn przegrała w towarzyskim meczu z Niemcami 26:28. Dla ekipy prowadzonej przez trenera Bogdana Wentę towarzyskie spotkanie w trójmiejskiej Ergo Arenie było ostatnim sprawdzianem przed turniejem eliminacyjnym do Igrzysk Olimpijskich Londyn 2012. Wśród biało-czerwonych pojawili się czterej zawodnicy Orlen Wisły: Adam Wiśniewski, Zbigniew Kwiatkowski, Kamil Syprzak i Marcin Wichary (na zdjęciu). Ten ostatni, chociaż w polskiej bramce stanął dopiero w drugiej połowie, został wybrany najlepszym polskim zawodnikiem spotkania, które obejrzało ponad dziesięć tysięcy kibiców. Jeszcze nigdy towarzyski mecz piłki ręcznej nie zgromadził w Polsce tak licznej widowni.
Jedynym nafciarzem, który pojawił się w wyjściowym składzie, był Adam Wiśniewski. Gadżet jak zwykle był bardzo pożyteczny w defensywie, ale w ataku nie miał żadnej okazji do sprawdzenia bramkarza rywali. Pod koniec pierwszej połowy na placu gry pojawił się najpierw Zbigniew Kwiatkowski, a chwilę później również Kamil Syprzak. Pierwszy z nich grał praktycznie tylko w defensywie (chociaż raz próbował pobiec do kontrataku, ale podanie do niego było bardzo niedokładne). Po raz kolejny potwierdził wszystkie znane od dawna zalety, tworząc niezły duet z Mariuszem Jurkiewiczem.
Kamil Syprzak wprawdzie raz pojawił się raz w defensywie, ale stało się tak wyłącznie dlatego, że nie zdążył zmienić się ze Zbigniewem Kwiatkowskim. Oczywiście, najważniejsza była jednak postawa Kamila w ataku. A tej nie można praktycznie nic zarzucić. Absorbował defensorów rywali, którzy często musieli zajmować się nim we dwóch, dzięki czemu pozostali polscy zawodnicy mieli więcej miejsca na wchodzenie w strefę rywali i rzuty z siedmiu-ośmiu metrów. Popularny Sypa zdobył też trzy efektowne bramki, wykorzystując zagrania na koło na wysokości przysłowiowego drugiego piętra.
Najpóźniej ze wszystkich płocczan na boisku pojawił się Marcin Wichary, który po przerwie zastąpił w bramce Sławomira Szmala. Jednak niemal od razu dał o sobie znać, popisując się kilkoma efektownymi interwencjami. Przez 30 minut zaprezentował kilka niezwykle efektownych, a co najważniejsze również skutecznych parad. Kibicom jednak zapewne najbardziej zapadła obrona rzutu karnego egzekwowanego przez Uwe Gensheimera. Obserwujący mecz fachowcy docenili świetną postawę Marcina Wicharego, uznając, że zasłużył on na miano najlepszego polskiego zawodnika meczu z Niemcami.
Polska - Niemcy 26:28 (15:15)
Polska: Szmal, Wichary - Jaszka 1, K. Lijewski 4, Kuchczyński 1, Tkaczyk 3, Bielecki 1, Wiśniewski, B. Jurecki 3, Jurasik 4, M. Jurecki 2, Tłuczyński, Jurkiewicz 2, Syprzak 3, Kwiatkowski, Rosiński 2.
Niemcy: Lichtlein, Ziemer - Gensheimer 7, Roggisch, Klein 1, Wiencek 3, Teuerkauf 1, Glandorf 1, Sellin 1, Strobel 1, Richwein 3, Kaufmann 4, Weinhold 2, Kneer 4.
Co ma wspólnego Marcin Wichary z survivalem? Skąd wziął się w .piłce ręcznej i w Płocku? Jakie ma plany na przyszłość i co myśli o udziale w turnieju kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich? Nie tylko tego można dowiedzieć się z wywiadu red. Tomasza Paszkiewicza z Marcinem Wicharym, jaki ukazał się w marcowym wydaniu "Sportowca Płockiego". Numer 3/2012 jest do nabycia w punktach Ruchu i Kolportera już tylko do środy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz