Niefortunnie rozpoczęli nowe rozgrywki futboliści amerykańscy z Płocka. Już w pierwszej kolejce musieli wyjechać do Warszawy na derbowe spotkanie ze swoimi odwiecznymi rywalami. Niestety, w siódmym meczu ze Spartanami Mustangi doznały szóstej porażki. Można więc powiedzieć, że stołeczna ekipa wzięła srogi odwet za ubiegłoroczny finał PLFA II, gdy w Warszawie płocczanie byli bliska sprawienia wielkiej niespodzianki, a gospodarze wygraną zapewnili sobie dopiero w dogrywce.
Początek inauguracyjnego spotkania upłynął pod znakiem sporych kłopotów obu zespołów z organizowaniem akcji ofensywnych. Więcej do powiedzenia miały za to formacje specjalne. Pod koniec pierwszej kwarty gospodarze przełamali jednak swoją niemoc. Spora w tym zasługa J. Stuarta Lunda, który jako pierwszy zaliczył punktowaną akcję biegową. Do przerwy trwała ostra walka w środku pola, ale zbliżenie się do punktowego pola rywali nie udawało się ani Spartanom ani Mustangom.
Kolejne punkty miejscowi zdobyli na początku trzeciej kwarty dzięki Mateuszowi Gołosiowi, który przejął piłkę wybitą przez formację specjalną Mustangów i popędził w pole punktowe gości. Gra stawała się coraz bardziej nerwowa. Sporo było przewinień i strat piłki. Płocczanie nie byli w stanie pokusić się o jakąkolwiek zdobycz punktową, a miejscowi spokojnie kontrolowali przebieg gry. A gdy w czwartej kwarcie nadarzyła się okazja ku temu, Spartanie zaatakowali jeszcze raz i zdobyli punkty decydujące o końcowym wyniku po doskonałej akcji biegowej Macieja Pobudkiewicza.
– To było wyrównane spotkanie, chociaż wynik na to nie wskazuje. Jestem zadowolony z naszej gry w obronie, ale czeka nas jeszcze mnóstwo pracy na ofensywą – ocenił spotkanie Paweł Kęsy, trener Mustangs Płock. – Wierzę, że na własnym terenie jesteśmy w stanie pokonać Spartans.
Warsaw Spartans - Mustangs Płock 19:0 (7:0, 0:0, 6:0, 6:0)
I kwarta
7:0 przyłożenie J Lunda po 1-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Cezary Borkowski)
III kwarta
13:0 przyłożenie Mateusza Gołosia po 27-jardowej akcji powrotnej po zablokowaniu odkopnięcia rywali
IV kwarta
19:0 przyłożenie Macieja Pobudkiewicza po 3-jardowej akcji po podaniu J Stuarta Lunda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz