Reprezentacja Polski w piłce ręcznej mężczyzn pokonała Algierię 28:27 w pierwszym meczu turnieju kwalifikacyjnego do Igrzysk Olimpijskich w Londynie. W meczu z reprezentantami Afryki wystąpili wszyscy czterej zawodnicy Orlen Wisły powołani do drużyny narodowej przez trenera Bogdana Wentę: Marcin Wichary, Kamil Syprzak (obaj na zdjęciu), Zbigniew Kwiatkowski oraz Adam Wiśniewski. W drugim meczu turnieju eliminacyjnego w Alicante Hiszpanie pokonali Serbię 30:27. Oznacza to, że jeśli w sobotę Polska pokona aktualnych wicemistrzów Europy, zapewni sobie tym samym bilety do Londynu.
Polacy dobrze rozpoczęli mecz z Algierią, ale później mieli bardzo poważne problemy ze skutecznością. Rywale wykorzystali to, obejmując prowadzenie. Trener Bogdan Wenta szybko zdecydował się na korektę składu, ale nie od razu dała ona pożądany skutek. W drugiej połowie bardzo dobrze na środku rozegrania spisał się Tomasz Rosiński. Nie dość, że sam cztery razy wpisał się na listę strzelców, to w dodatku doskonale obsługiwał swoich partnerów.
Kwadrans przed końcem meczu biało-czerwoni prowadzili już różnicą pięciu bramek, ale w końcówce Algierczycy przeszli na krycie każdy swego i omal nie doprowadzili do remisu. Na szczęście zabrakło im czasu.
Chociaż w wyjściowym składzie biało-czerwonych pojawił się Sławomir Szmal, jednak selekcjoner reprezentacji dość szybko zdecydował się na zmianę w bramce. Marcin Wichary bardzo szybko udowodnił, że zasłużył na wyjazd do Hiszpanii. Już pierwsza jego interwencja była bardzo udana. A do końca meczu obronił dziesięć z 31 strzałów oddanych na jego bramkę. Oznacza to, że osiągnął skuteczność na poziomie 32 procent (dla porównania – Sławomir Szmal miał zaledwie 14 procent).
Nieźle spisał się Adam Wiśniewski, który trzykrotnie próbował zaskoczyć bramkarza rywali, zdobywając dwa gole, co dało mu 67 procent skuteczności. „Gadżet” spędził na boisku prawie 39 minut.
Stuprocentową skutecznością mógł cieszyć się Kamil Syprzak. Na placu gry przebywał jednak niespełna cztery minuty. W tym czasie oddał jeden rzut, zdobywając jedną bramkę. Dłużej, bo prawie 11 minut zagrał Zbigniew Kwiatkowski, ale nie miał okazji do zdobycia chociażby jednej bramki, bo jego zadania ograniczone były jedynie do defensywy.
Polacy wygrali, ale nie zachwycili. Jeżeli chcą marzyć o pokonaniu Serbów, muszą zagrać dużo bardziej uważnie, a przede wszystkim popełniać mniej błędów technicznych. Zarówno w ataku jak i w defensywie.
Polska – Algieria 28:27 (11:13)
Polska: Szmal, Wichary – Jaszka 1, Lijewski K., Lijewski M. 2, Jurecki B. 6, Jurecki M. 6, Tkaczyk 3, Kwiatkowski, Wiśniewski 2, Syprzak 1, Jurasik 1, Kuchczyński 1, Rosiński 4, Tłuczyński 1, Bielecki.
Algieria: Kerbouche - Berkous 8, Dadoud 4, Benali 3, Mokrani 3, Rahim 3, Boultif 2, Boubaiou 1, Chehbour 1, Soudani 2, Gaceb, Bourriche.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz