Trener reprezentacji młodzieżowej (U21) Danii Ole Norgaard nie miał wątpliwości, kto stanowił największe zagrożenie dla bramki jego podopiecznych. - Wasz prawy rozgrywający (Paczkowski) to absolutna gwiazda - powiedział po zakończeniu drugiego towarzyskiego meczu reprezentacji Polski i Danii w Orlen Arenie. - Macie tez klasową publiczność - dodał trener zespołu gości. Zatrzymanie Pawła Paczkowskiego okazało się kluczowe dla Duńczyków aby w końcówce rozstrzygnąć na swoją korzyść drugi mecz z Polakami. W niedzielę reprezentacja Jarosława Cieślikowskiego po raz drugi uległa Duńczykom, tym razem jednak tylko 26:29 (13:11). Tymczasem w ostatnim meczu pierwszej reprezentacji Polski na turnieju Totalkredit Cup w Danii ponownie wyśmienicie zaprezentowała się cała czwórka kadrowiczów z Płocka. Bohaterami meczu tym razem zostali dwaj panowie W - Marcin Wichary, który w drugiej połowie wygranego 25:24 (10:16) spotkania ze Słowenią dał się pokonać zaledwie osiem razy oraz Adam Wiśniewski, najskuteczniejszy strzelec (7 bramek) w polskiej ekipie. Zbigniew Kwiatkowski i Kamil Syprzak również dobrze wypełniali swoje zadania. Ten drugi dwukrotnie wpisał się do protokołu zawodów zdobywając bramki.
Niedzielny mecz młodzieżówek Polski i Danii miał zupełnie inne oblicze niż sobotni. Dwudziestolatkowie tym razem grali bardziej twardo i zacięcie. Choć nie było brutalnych zagrań, dwie panie sędzie - Agnieszki Brehher i Skowronek musiały kilkakrotnie usuwać zawodników z boiska na dwie minuty kary. Nie obyło się też bez czerwonej kartki, którą z gradacji, po trzecim wykluczeniu otrzymał Rolf Schwartz w 54 minucie meczu. Przez cały praktycznie mecz prowadzenie należało do Polaków. To Duńczycy tym razem gonili wynik. Gdy jednak na trzy minuty przed końcem spotkania udało im się doprowadzić do remisu (24:24) do końca już nie popuścili, a naszym akurat rozregulowały się celowniki. Na dodatek 72 sekundy przed końcem meczu na dwuminutową karę powędrował Patryk Walczak (Pogoń Szczecin) i o zniwelowaniu w tym momencie dwubramkowej przewagi gości można było już tylko pomarzyć.
Tym razem w składzie polskiej młodzieżówki zabrakło Kacpra Adamskiego a Adrian Wojkowski pojawiał się na parkiecie jedynie sporadycznie. Niemal całe spotkanie rozegrał Paweł Paczkowski zdobywając cztery bramki, ale w niedzielę o gole było mu już bardzo trudno, Duńczycy wykorzystując doświadczenie z poprzedniego dnia skutecznie blokowali płocczaninowi pozycje strzeleckie. Królem polowania na gole był w niedzielę Paweł Niewrzawa z Nielby Wągrowiec, zdobywca 10 bramek.
- Myślę, że tym razem o przegranej zadecydowały momenty, w których mieliśmy prowadzenie i mogliśmy je podwyższyć - powiedział po meczu "Sportowcowi Płockiemu" Jarosław Cieślikowski. - W jednej takiej sytuacji przestrzelili i Paczkowski i Zagała, a Duńczycy zdobyli po bramce z kontry. Mecze z Duńczykami pokazały jednak, że podczas zgrupowania w Płocku zdecydowanie poprawiliśmy grę w ataku pozycyjnym, który jednak wciąż nie jest za szybki. Z drugiej linii na razie tylko Paczkowski i Niewrzawa stwarzają zagrożenie bramki, ale inni też próbują. Sporo pracy wykonaliśmy jeśli chodzi o obronę. Widać to było szczególnie w dzisiejszym meczu, kiedy bramkarze obronili w kilku dobrych sytuacjach i to jest pozytyw tego zgrupowania. Po tym meczu pozostanie jednak ogromny niedosyt, bo wychodzi się na boisko po to by wygrać - dodał trener reprezentacji młodzieżowej Polski.
Płock Orlen Arena
8 stycznia 2012
Polska - Dania 26:29 (13:11)
Polska: Kapela, Chmieliński - Daszek 3, Kużdeba, Niewrzawa 10, Walczak 3, Paczkowski 4, Zagała 3, Szczęsny 3, Rogulski, Wojkowski, Staszewski, Gregor, Abram 1, Korwecki 1, Kondratiuk, Kuzdeba.
Dania: Fries, Madsen - Schwartz 4, Ellebaek 2, Rasmussen, Kalstrup 3, Larsen, Petersen, Rokkjaer, Pedersen 2. Theilgaard, Baggoe 8, Sorensen 1, Bach 1, Mousing 6, Sommer 2.
Kocham Olivera , choć jest z Niemiec ;/
OdpowiedzUsuń