Piłkarze Orlen Wisły Płock włączyli się do jubileuszowej XV akcji "Świątecznej Zbiórki Żywności" firmowanej przez Banki Żywności w całej Polsce w tym też i w Płocku. Podczas sobotniego meczu Ligi Mistrzów ze słoweńskim Cimosem Koper (Orlen Arena godz. 15.00) będzie prowadzona zbiórka zabawek, które zostaną dołączone do każdej z paczek przygotowywanych przez płocki Bank Żywności. W piątek rano dwóch piłkarzy - Kamil Syprzak i Paweł Paczkowski wraz z prezesem klubu Andrzejem Miszczyńskim i trenerem Larsem Waltherem promowali akcję na spotkaniu z wolontariuszami w płockim ratuszu. Po spotkaniu, w którym uczestniczył prezydent Płocka Andrzej Nowakowski wolontariusze ruszyli w teren, a piłkarze wrócili do przygotowań przed bardzo ważnym meczem. - Trzymajcie za nas kciuki, bo sytuacja jest bardzo trudna - powiedział "Sportowcowi Płockiemu" duński trener nafciarzy Lars Walther.
- Przynieście zabawki - apelował tymczasem prezes klubu Andrzej Miszczyński. - Zapraszamy wszystkich kibiców i mieszkańców by przyszli w sobotę na mecz i zabrali ze sobą po zabawce. Te zabawki będą dołączona do paczek przygotowywanych przez Bank Żywności - zapewnił.
Akcja będzie kontynuowana w niedzielę w pierwszej płockiej galerii handlowej, gdzie między południem a godz. 16.00 będzie można spotkać się z piłkarzami.
- Będzie wspólne malowanie kartek, pisanie listów do świętego Mikołaja, a starsza młodzież będzie mogła zmierzyć siłę rzutu na bramkę i porównać się z piłkarzami - zapowiada prezes Miszczyński.
- Chciałbym podziękować wszystkim partnerom, w tym Orlen Wiśle Płock, za udział w akcji, która przyniesie wiele radości tym, którzy na co dzień jej nie doświadczają, a potrzebują jej najwięcej - powiedział na koniec spotkania prezydent Nowakowski.
Tymczasem trener Lars Walther ma nieco strapioną minę przed bardzo ważnym meczem z Cimosem Koper. Rywale, co prawda z wielkim trudem, ale pokonali u siebie w pierwszym meczu Orlen Wisłę 27:24 i teraz nie zamierzają bynajmniej zostawić mniej potu w płockiej arenie. Dwa punkty za zwycięstwo z Orlen Wisłą dadzą rywalowi ze Słowenii pewne miejsce w TOP 16 Ligi Mistrzów. Płocczanie takiej pewności nie będą mieli nawet po zwycięstwie w sobotę, ale zdobycie dwóch punktów byłoby wielkim krokiem w kierunku wyjścia z grupy eliminacyjnej.
Tymczasem trener Lars Walther ma coraz mniej zawodników do dyspozycji. Co najmniej na kilka miesięcy wypadł z gry Luca Dobelsek, u którego lekarze stwierdzili zerwanie mięśnia dwugłowego. Podobne problemy ma także Bostjan Kawas i występ tego zawodnika w sobotę również stoi pod dużym znakiem zapytania. Do tego dochodzi "zmęczenie mentalne" pozostałych graczy, które chyba nie do końca zostało przełamane środowym zwycięstwem w kiepskim stylu z Jurandem Ciechanów.
- Trzymajcie za nas kciuki, bo jesteśmy w tak trudnej sytuacji, że naprawdę tego potrzebujemy - powiedział "Sportowcowi Płockiem" Lars Walther po spotkaniu w ratuszu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz