Dziś o 17.30 piłkarze ręczni Orlen Wisły spotkają się w Kwidzynie z tamtejszym MMTS-em. Płocczanie kończą w ten sposób swoje występy w pierwszej rundzie sezonu 2011/2012. Dla podopiecznych trenera Larsa Walthera będzie to jednocześnie ostatnie przetarcie przed czekającym ich w sobotę 19 listopada pojedynkiem z HSV Hamburg w Lidze Mistrzów. – Ostatnie dwa spotkania w naszym wykonaniu były słabe i będziemy musieli ciężko popracować, żeby wywieźć zwycięstwo z Kwidzyna – przyznał po zakończeniu spotkania ze Stalą Mielec trener płockiej ekipy Lars Walther.
Chociaż środowy mecz kończy pierwszą rundę sezonu 2011/2012, do 17 grudnia tego roku szczypiorniści Orlen Wisły rozegrają jeszcze dziewięć meczów: w PGNiG Superlidze, Velux Lidze Mistrzów i w Pucharze Polski. Tymczasem trener Lars Walther wciąż nie może skorzystać ze wszystkich swoich zawodników. O ile jednak można mieć nadzieję, że Adam Twardo i Luka Dobelsek niebawem wrócą do gry, to Arkadiusz Miszka może na straty spisać już cały sezon.
Wielce prawdopodobne, że w Kwidzynie zagra Piotr Chrapkowski, który rozgrzewał się już przed meczem ze Stalą Mielec, ale ostatecznie trener Lars Walther nie zdecydował się na skorzystanie z jego usług. W wyjazdowym meczu z MMTS-em Chrapek powinien jednak dostać swoją szansę. Chociażby po to, aby złapać trochę meczowego przetarcia przed sobotnim bojem z HSV Hamburg. Z tego samego powodu na placu gry powinien w środę pojawić się również Vukasin Rajković. A przy dobrych układach również Adam Twardo. Czy jednak duński szkoleniowiec płocczan zdecyduje się w Kwidzynie na skorzystanie z usług zawodników wracających po kontuzjach, okaże się w środowy wieczór.
Jeśli płocczanie zechcą potraktować MMTS podobnie jak Stal, mogą mieć poważne problemy. Niedzielne spotkanie nafciarze chcieli wygrać jak najmniejszym nakładem sił. Okazało się jednak, że trafili na silny opór rywala, który wcale nie zamierzał poddawać się bez walki. W Kwidzynie miejscowi zapewne zechcą zrobić wszystko, aby udowodnić, że ostatnie dobre wyniki nie są dziełem przypadku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz