Tenisiści drugoligowego UKS Victoria Płock zaczęli nowy sezon od mocnego uderzenia. W pierwszej kolejce pokonali na wyjeździe 10:0 GUKS Liberpol Orzeł Siedlin i wraz z Pogonią Siedlce prowadzą w tabeli II ligi Mazowieckiego Okręgowego Związku Tenisa Stołowego. Na drugim biegunie znalazł się MLUKS Nadwiślanin Wod-Przem Płock, którego tenisiści przegrali 2:8 w inauguracyjnym meczu, również na wyjeździe, z Marymontem Warszawa. Korzystając z pobytu w stolicy ekipa Nadwiślanina rozegrała awansem mecz z kolejnym stołecznym drugoligowcem SKS 40 Warszawa, niestety również doznając wysokiej porażki. Występujący w III lidze drugi zespół Nadwiślanina przegrał w inauguracyjnym meczu z UKS Alfa Gostynin 2:10. Nie powiodło się także młodym dziewczętom z Nadwiślanina w rozegranym w Radomsku I Ogólnopolskim Turnieju Kwalifikacyjnym do mistrzostw Polski kadetów. Płocczankom nie udało się utrzymać w stawce najlepszych w kraju dziewcząt z rocznika 1997 i młodszych i o powrót do tego grona będą ponownie musiały walczyć w eliminacjach wojewódzkich.
- Obawiałem się tego meczu, przed sezonem w składzie zespołu nastąpiły duże zmiany, a rywal gra tymi samymi zawodnikami od lat - powiedział "Sportowcowi Płockiemu" Janusz Rozner, trener UKS Victoria Płock. - Na szczęście dominowaliśmy od pierwszej gry, choć trzy partie zakończyły się zwycięstwami po 3:2 w setach. Apetyty mamy jednak wciąż skromne, chcemy przede wszystkim spokojnie utrzymać się w lidze, a czy powalczymy o wyższe cele będzie można powiedzieć dopiero po pięciu, sześciu kolejkach, choć wiele powie już kolejny mecz, który rozegramy u siebie z Marymontem Warszawa - trener Victorii ostrożnie formułuje oczekiwania wobec swojego zespołu.
W Siedlinie punkty dla Victorii zdobyli: Robert Wojnarski, Sebastian Kopacki i Andrzej Wawrzyniak po 2,5 pkt., Kamil Łażewski - 1,5 pkt. oraz Michał Buła - 1 pkt.
Tymczasem po pierwszej kolejce niewesołe nastroje panują w ekipie Nadwiślanina Płock, który przegrał już dwa mecze w drugiej lidze i jeden w trzeciej. W przegranym 2:8 meczu z Marymontem Warszawa po jednym punkcie zdobyli Piotr Lichocki i Krzysztof Niedzielak. Bliski zwycięstwa w grze pojedynczej był Dariusz Pietrzak, który w tym sezonie przeszedł z drugiego zespołu Nadwiślanina. Płocczanin prowadził już 2:1 w setach i 7:3 w czwartej partii, ale nie udało mu się wygrać kolejnych czterech piłek i w rezultacie przegrał pojedynek 2:3. W meczu z SKS 40 Warszawa jedyny punkt dla Nadwiślanina zdobył Krzysztof Niedzielak. W III lidze w przegranym 2:10 meczu z Alfą Gostynin dla Nadwiślanina punktowali grający trener Grzegorz Lipczyński oraz debel Lipczyński/Michał Lichocki.
- Warszawskie zespoły okazały się zupełnie poza naszym zasięgiem - komentuje dla "Sportowca Płockiego" wyniki Nadwiślanina trener zespołu Grzegorz Lipczyński. - W następnej kolejce spotkamy się z Bogorią II Grodzisk Mazowiecki i wtedy zobaczymy, czy będziemy w stanie odnosić zwycięstwa w drugiej lidze, ale może być bardzo ciężko - nie ukrywa Lipczyński. - W trzeciej lidze wystąpił zespół, który stanowi mieszankę młodości z doświadczeniem. W Gostyninie na tym szczeblu rozgrywek zadebiutował piętnastoletni Adrian Graczyk - dodaje trener.
W rozegranym I OTK w kategorii kadet (U15) wystąpiły trzy płocczanki: dwie trzynastolatki z Nadwiślanina i jedenastoletnia Wiktoria Ziemkiewicz, która choć mieszka i uczęszcza do szkoły w Płocku, to już drugi sezon broni barw GLKS Nadarzyn. I to właśnie ta młodsza zawodniczka była bliżej utrzymania się w OTK, do czego trzeba było zająć miejsce wśród pierwszych 24 dziewczynek z 40 grających w turnieju.
Wiktoria w eliminacjach grupowych sensacyjnie pokonała po 3:0 w setach dwie wyżej notowane i starsze od siebie zawodniczki (Karolinę Lalak z KTS Sygnał Lublin i niestowarzyszoną Aleksandrę Rusiecką z województwa pomorskiego). W ten sposób płocczanka ocierając się o awans do turnieju głównego dla najlepszych 16 dziewcząt zawodów, awansowała do turnieju pocieszenia, w którym szesnaście zawodniczek walczyło o osiem miejsc na II OTK. Niestety na tym szczeblu płocczanka niewiele miała do powiedzenia w decydującej grze ze starszą o trzy lata Natalią Ciemny z IKTS Noteć Inowrocław. Prawem serii przegrała jeszcze 2:3 kolejną grę, tym razem z rówieśniczką z KS Podwawelski Kraków Angeliką Janik, zajmując ostatecznie miejsce 29-30, znacznie wyższe od swojego wcześniejszego notowania na listach rankingowych. Płocczanko - nadarzynianka otrzymała w Radomsku przedostatni numer startowy - 39.
Dziewczętom Nadwiślanina w Radomsku nie powiodło się natomiast kompletnie. Swój udział w turnieju zakończyły już na etapie eliminacji w grupie, nie odnosząc żadnego zwycięstwa i na koniec zostały sklasyfikowane w ostatnim przedziale miejsc 35-40. O ile w przypadku Anny Wereszczaka wynik ten odzwierciedlał wcześniejszą pozycję na liście rankingowej (numer startowy 38), o tyle w przypadku kadrowiczki Katarzyny Bagrowskiej (nr 29), oznacza spadek w klasyfikacji krajowej. Na usprawiedliwienie dziewcząt pozostaje fakt, że obie były młodsze od najstarszych rywalek w turnieju. Ani udało się nawiązać walkę jedynie z numerem 7 turnieju Klaudią Nawrocką z UZTS Barcin, która później w OTK zajęła 5. miejsce. W meczu ostatniej szansy nie dała rady równolatce Elżbiecie Lech z Tarnovii Tarnów, brązowej medalistce mistrzostw Polski młodziczek w poprzednim sezonie.
Kasia trafiła w swojej grupie m.in. na reprezentantkę kraju Paulinę Knyszewską z KS AZS UE Wrocław, która w Radomsku zajęła trzecie miejsce. Płocczance nie udało się rozstrzygnąć na swoją korzyść pojedynku w którym była najbliżej zwycięstwa (prowadzenie 2:1 w setach) z Andżeliką Maciąg z UKS GIM-TIM 5 Stalowa Wola. Potem prawem serii uległa 1:3 w ostatnim meczu w grupie Anecie Dziadkowiec z LUKS Chełmno.
Kwalifikacje do mistrzostw Polski składają się z trzech serii turniejów kwalifikacyjnych, które są wieńczone tzw. OTK-ami, w których bierze udział najlepsza czterdziestka w Polsce wyłoniona w drodze eliminacji wojewódzkich. Do drugiego OTK z województwa mazowieckiego może jednak awansować tylko jedna zawodniczka - zwyciężczyni II Wojewódzkiego Turnieju Kwalifikacyjnego. I o to zwycięstwo będzie bardzo trudno, gdyż z I OTK spadły aż cztery zawodniczki z województwa mazowieckiego prezentujące wysoki, krajowy poziom gry.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz