W piątkowy wieczór na stadionie im. Kazimierza Górskiego przy ulicy Łukasiewicza 34 w Płocku spotkają się dwa zespoły, które po dwunastu kolejkach spotkań zajmują miejsca w strefie spadkowej. Wisła Płock jest na pozycji piętnastej, a Górnik Polkowice na siedemnastej. Oba zespoły dzieli różnica zaledwie czterech punktów. Zarówno dla gospodarzy, jak i dla zespołu z Polkowic piątkowe spotkanie może być jedną z ostatnich tej jesieni szans na przełamanie złej passy.
Polkowiczanie swoje pierwsze ligowe zwycięstwo w tym sezonie zanotowali dopiero w jedenastej kolejce, ogrywając u siebie Olimpię Elbląg 3:1. Ekipa, którą prowadzi trener Janusz Kudyba, ma na swoim koncie jedną wygraną, cztery remisy i siedem porażek. W meczach wyjazdowych zespół z Polkowic radzi sobie fatalnie. Zremisował tylko z Dolcanem Ząbki 1:1, a przegrywał z Flotą Świnoujście 0:3, Kolejarzem Stróże 1:3, Bogdanką Łęczna 0:3, GKS-em Katowice 0:5 i Zawiszą Bydgoszcz 0:1.
Najbardziej doświadczonym graczem Polkowic jest Grzegorz Podstawek, który w najwyższej klasie rozgrywkowej zaliczył 95 występów, zdobywając 20 bramek. Wśród graczy z bogatym doświadczeniem jest również Krzysztof Kazimierczak, który ma na koncie 83 mecze w ekstraklasie (53 z nich rozegrał w Wiśle Płock).
Wisła Płock nie błyszczy na własnym boisku, na którym zanotowała ledwie jedno zwycięstwo – z Piastem Gliwice 1:0, jeden remis – z Olimpią Grudziądz 1:1 oraz cztery porażki – z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza 1:3, Flotą Świnoujście 0:2, Kolejarzem Stróże 0:2 i z GKS-em Katowice 0:2.
Chociaż w piątek o 18.30 zmierzą się w Płocku dwa zespoły z dolnej części tabeli, mecz może być całkiem interesującym widowiskiem. Między innymi właśnie ze względu na obecną sytuację obu rywali, którzy potrzebują zwycięstwa jak ryba wody.
Płoccy kibice mają nadzieję, że w piątkowy wieczór trzy punkty do swego dotychczasowego dorobku dopisze ekipa prowadzona przez trenera Libora Palę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz