Wyjątkowo ciężkie warunki postawili aktualnym mistrzom Polski piłkarze ręczni Zagłębia Lubin. Podopieczni trenera Larsa Walthera wygrali wprawdzie różnicą sześciu bramek, ale jeszcze pięć minut przed końcem meczu na świetlnej tablicy widniał wynik remisowy. Można powiedzieć, że częściowo powtórzył się scenariusz konfrontacji z Vive Targami Kielce. W dodatku i w Orlen Arenie i w Lubinie końcówka należała do gości. O ile jednak w Płocku oznaczało to, że nafciarze przegrali mecz, to tym razem do swego konta mogli dopisać kolejne dwa punkty.
Chociaż niemal przez całe spotkanie to zawodnicy z Płocka mieli przewagę, jednak była ona niewielka. Sięgała zazwyczaj jednej-dwóch bramek. Gospodarze robili wszystko, aby wykorzystać zmęczenie płocczan po heroicznym boju z Vive Targami i ich wciąż niezbyt imponującą ławkę rezerwowych. Jeszcze pięć minut przed końcową syreną było 30:30, ale końcówka należała do ekipy prowadzonej przez trenera Larsa Walthera. Nafciarze zdobyli sześć bramek, nie tracąc żadnej. Doszło więc do odwrócenia sytuacji z czwartkowego meczu Vive Targów z nafciarzami. Tym razem to zawodnicy z Lubina za szybko chcieli „dorwać” nafciarzy i powalczyć co najmniej o remis, co doprowadziło do kilku błędów, bezwzględnie wykorzystanych przez przyjezdnych.
Po raz trzeci – i na szczęście ostatni – w meczu PGNiG Superligi trener Lars Walther nie mógł skorzystać z Bostjana Kawasa. Na szczęście zastępujący go Paweł Paczkowski spisał się zupełnie przyzwoicie, trzykrotnie wpisując się na listę strzelców. Jednego gola zdobył również Vukasin Rajković. A jeśli dodać do tego siedem trafień Arkadiusza Miszki i cztery Christiana Spanne, to łatwo da się zauważyć, jak istotna dla końcowego rezultatu była gra prawej strony. Najważniejszym graczem zwycięskiego zespołu był jednak bez wątpienia Nikola Eklemović (na zdjęciu). Jedenaście goli to jego rekordowy „urobek” w barwach Orlen Wisły. Warto przy tym podkreślić, że aż siedem razy Nikola trafiał z rzutów karnych.
Po bardzo intensywnym październiku nafciarze wreszcie będą mogli trochę odpocząć. Kolejny mecz – w 1/8 Pucharu Polski z Nielbą Wągrowiec – rozegrają dopiero 10 listopada. Oby do tego czasu chociaż część kontuzjowanych zawodników wróciło do grania.
Zagłębie Lubin - Wisła Płock 30:36 (14:15)
Wisła: Wichary - Wiśniewski 3, Backstrom 1, Miszka 7, Spanne 4, Toromanović 4, Kwiatkowski, Kubisztal 2, Syprzak, Eklemović 11, Paczkowski 3, Rajković 1.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz