W drugim meczu pierwszoligowego sezonu 2011/2012 rywalem piłkarek ręcznych AZS PWSZ Jutrzenka Płock będzie spadkowicz z PGNiG Superligi Sambor Tczew. Zdecydowanym faworytem spotkania zaplanowanego na sobotę 1 października będzie ekipa gospodarzy. Trener Jutrzenki Jarosław Stawicki wierzy jednak, że jego podopieczne są w stanie podjąć w miarę równą walkę z ekipą rutynowanych rywalek. Tym bardziej, że dwa tygodnie przed startem ligi zespół z Tczewa brał udział w turnieju w Płocku i zdołał wygrać z ekipą gospodarzy różnicą zaledwie dwóch bramek.
W pierwszej kolejce pierwszej ligi tczewianki zmierzyły się w Słupsku z tamtejszą Słupią. Mecz dwóch zespołów, które bardzo poważnie myślą o awansie do PGNiG Superligi, zapowiadał się jako wielkie i wyrównane widowisko. Pierwsza połowa była bardzo zacięta. Jej początek należał do miejscowych, które prowadziły już nawet trzema bramkami. Po pierwszych 30 minutach Sambor prowadził jednak 11:10. W drugiej części spotkania na placu gry zdecydowanie dominowały przyjezdne. Alicja Rostankowska szalała w bramce Sambora, puszczając ledwie siedem goli. Za to jej koleżanki z pola były chwilami absolutnie nie do zatrzymania. Zdobyły 16 bramek, dzięki czemu Sambor wygrał 27:17. Sześć bramek zdobyła Urszula Czarnecka, tylko jedną mniej Katarzyna Skonieczna.
Płocczanki zainaugurowały sezon, przegrywając u siebie ze Spartą Oborniki, chociaż dzięki niesamowitej grze w końcówce były bliskie remisu. Debiutująca w pierwszej lidze drużyna AZS PWSZ Jutrzenka ma prawo do narzekania na fatalny terminarz, bo sezon zaczyna od dwóch meczów z niezwykle wymagającymi rywalkami. Debiut przeciwko Wielkopolankom ekipa trenerów Jarosława Stawickiego i Marka Przybyszewskiego ma już za sobą. Teraz czas na wyjazd do Tczewa.
- Graliśmy z nimi na jednym z przedsezonowych turniejów. Niewiele brakowało, abyśmy pokusili się o poważną niespodziankę, chociaż Sambor korzystał z całej ławki rezerwowych, która jest bardzo silna. W Tczewie, z myślą o awansie do ekstraklasy, bardzo mocno stawia się na żeńską piłkę ręczną. Działacze ściągnęli najlepsze dziewczyny z Kwidzyna, Kościerzyny i innych miast Pomorza. Pojawiły się nawet dwie bardzo doświadczone dziewczyny z ekstraklasy – powiedział trener Jarosław Stawicki w rozmowie ze „Sportowcem Płockim”. – Na pewno Sambor postawi nam bardzo ciężkie warunki. Ale zamierzamy powalczyć o jak najlepszy rezultat. Zmienimy nieco nasz system gry w obronie, pogramy nieco inaczej niż ze Spartą. I na pewno będziemy walczyć aż do końcowej syreny o jak najlepszy rezultat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz