poniedziałek, 19 września 2011

Szczęście było o krok. Dwie dogrywki w stolicy

Mustangi były bardzo bliskie odniesienia historycznego sukcesu. Futboliści amerykańscy z Płocka po trzech kwartach rozgrywanego na wyjeździe finałowego pojedynku PLFA II z Warsaw Spartans prowadzili 8:0. Niestety, gospodarze zdołali wyrównać, a szalę zwycięstwa przechylili na swoją korzyść w drugiej dogrywce. Płocczanie wciąż jednak mają szansę na awans do pierwszej ligi. O wszystkim zadecyduje spotkanie barażowe, które zostanie rozegrane 1 października. W Bytomiu rywalem Mustangów będzie ekipa Zagłębie Steelers Interpromex. Drużyna, która okaże się lepsza w tym pojedynku, w sezonie 2012 występować będzie w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce.



Drugoligowe derby Mazowsza były rozgrywane już po raz szósty. W dotychczasowej historii tych spotkań więcej do powiedzenia mieli Spartanie. I to oni wydawali się być niemal murowanymi faworytami do zwycięstwa. Ekipa z Płocka nie zamierzała jednak tanio sprzedawać swej skóry.

Początek meczu upłynął pod znakiem niesamowitej wręcz pracy wykonanej przez formacje defensywne obu zespołów. Serie akcji ofensywnych były niezwykle rzadkie. Na wyróżnienie zasłużyły zaś formacje specjalne oraz gracze specjalizujący się w odkopnięciach. Szczególnie Gabriel Dunajewski z Mustangów, który kopał mocno i celnie.

Pierwsza kwarta nie przyniosła jakichkolwiek zdobyczy punktowych. W drugiej gospodarze prowadzili udaną serię w ataku, ale po przekroczeniu połowy boiska jeden z ich running backów zgubił futbolówkę. Skorzystał z tego Łukasz Pietrzak, który po siedmiojardowej akcji biegowej lewym skrzydłem zdobył punkty za przyłożenie. Później zaś po puncie Gabriela Dunajewskiego Spartanie rozpoczynali drive akcji z okolic piątego jarda od własnego pola punktowego. Dzięki doskonałym akcjom obronnym dwa punkty za safety zdobyli jednak płocczanie, kiedy Artura Makarę w jego polu punktowym powalił Michał Kamiński. W tym momencie poważnie zapachniało sensacją, ponieważ przyjezdni prowadzili już 8:0.

W trzeciej kwarcie Mustangi skupiły się na obronie swego prowadzenia, zaś gospodarze atakowali z coraz większą zaciętością. Wiodącymi graczami gości byli w tym okresie gry Jarosław Garwacki i Gabriel Dunajewski. Przeciwstawić się im starali głównie Piotr Sitek i Marcin Goc. Sędziowie mieli pełne ręce roboty, bo na placu gry nie brakowało mniejszych lub większych złośliwości.

W ostatniej odsłonie zawodów przyłożenie dla Spartan zdobył w końcu – po ośmiojardowej akcji biegowej – Marcin Szczepański. Chwilę później było już 8:8, bo podwyższenie zaliczył Witold Wolny.

Do końcowego gwizdka wynik się nie zmienił, więc sędziowie zarządzili dogrywkę. Bliżsi zwycięstwa byli w niej gracze Mustangów. Gabriel Dunajewski zdecydował się na kopnięcie z pięciu jardów, ale został zablokowany przez Spartan. W drugiej dogrywce efektownym kopnięciem z pola popisał się Dariusz Marczak. Tym sposobem zdobył swój pięćdziesiąty, a jednocześnie zdecydowanie najważniejszy, punkt w karierze. Mustangi ruszyły do ostatniej akcji, która mogła dać im wynik remisowy. Niestety, Witold Szpotański po przebiegnięciu dziesięciu jardów zgubił piłkę. A gdy przykryli ją Spartanie, sędzia – zgodnie z przepisami – zakończył mecz.

Warsaw Spartans okazali się więc lepsi od Mustangów, ale gracze z Płocka na pewno nie powinni wstydzić się tego, co zaprezentowali w stolicy. Przeciwnie – mimo porażki rozegrali jedno z najlepszych spotkań w swej historii. A do sukcesu zabrakło im naprawdę niewiele. A przecież dla ekipy trenera Pawła Kęsego sezon jeszcze się nie skończył. W niedzielę 1 października płocczanie zagrają w Będzinie barażowy pojedynek, którego stawką będzie gra w PLFA I w przyszłym sezonie. Rywalem Mustangów będzie dziewiąta drużyna PLFA I Zagłębie Steelers Interpromex.

Warsaw Spartans - Mustangs Płock 11:8 - po dwóch dogrywkach (0:0, 0:8, 0:0, 8:0, 0:0, 3:0)
II kwarta:
0:6
przyłożenie Łukasza Pietrzaka po 7-jardowej akcji biegowej
0:8 dwa punkty dla obrony (safety) po tym jak Michał Kamiński powalił w polu punktowym rywali zawodnika Spartan z piłką
IV kwarta:
8:8
przyłożenie Marcina Szczepańskiego po 8-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za dwa punkty Witold Wolny po podaniu Tomasza Ochnio)
II dogrywka
11:8
22-jardowe kopnięcie z pola Dariusza Marczaka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz