Wygrany sparing zaliczyli szczypiorniści Orlen Wisły Płock. Tym razem podopieczni trenera Larsa Walthera pokonali w Puławach tamtejsze Azoty 32:24, chociaż do przerwy było 15:15. Płocczanie zagrali tym razem bez kontuzjowanego Michała Zołoteńki. W Puławach nie pojawili się również Morten Seier, Joakim Backstrom i Arkadiusz Miszka. Przed meczem odbyła się przedsezonowa prezentacja ekipy gospodarzy.
W pierwszej części gry w bramce płockiego zespołu pojawił się Bartosz Dudek, który kilka razy popisał się niezłymi interwencjami. Równie dobrze spisywał się w tym czasie strzegący bramki Azotów Maciej Stęczniewski. Najwyższy i jeden z najbardziej rutynowanych polskich golkiperów wiele razy powstrzymywał ataki przyjezdnych. To w dużej mierze jego świetnej postawie miejscowi zawdzięczają, że na przerwę schodzili przy remisie 15:15.
W drugiej połowie mistrzowie Polski pokazali jednak swoją moc. Przede wszystkim w defensywie, paraliżując ataki pozycyjne Azotów. Dzięki wsparciu partnerów z obrony doskonale spisywał się Marcin Wichary, który przez 30 minut skapitulował zaledwie dziewięć razy.
Świetnie spisał się Adam Wiśniewski, a jego bramkowy dorobek to ewidentny dowód powrotu „Gadżeta” do wysokiej formy strzeleckiej. Słabiej tym razem wypadł Bostjan Kawas, ale dzięki temu pokazać się mogli Vukasin Rajković i Paweł Paczkowski.
Azoty Puławy - Orlen Wisła Płock 24:32 (15:15)
Wisła: Wichary, Dudek - Kwiatkowski 1, Chrapkowski 4, Eklemović 1, Spanne 4, Wiśniewski 10, Kubisztal 4, Kavas 1, Twardo 1, Toromanović 2, Syprzak, Rajkovic 2 , Paczkowski 2.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz