sobota, 30 lipca 2011

Rakels nie zagra w Płocku


Władze Wisły zerwały negocjacje z Zagłębiem Lubin dotyczące Denissa Rakelsa. Płocczanie byli zainteresowani wypożyczeniem tego zawodnika na rok. Działacze z Lubina nie ukrywają, że młody łotewski napastnik na razie nie spełnia pokładanych w nim nadziei. I chociaż zarząd Zagłębia szuka klubu, w którym Rakels mógłby grać nieco częściej niż w Lubinie, nie udało się im w tej sprawie porozumieć z Wisłą. Fiasko rozmów na temat wypożyczenia młodego Łotysza nie oznacza jednak, że w Płocku nie pojawi się już żaden nowy zawodnik. Kadra pierwszego zespołu wciąż jeszcze nie została ostatecznie zamknięta, a letnie okienko transferowe trwa aż do końca sierpnia.

Deniss Rakels to jeden z najbardziej utalentowanych łotewskich graczy młodego pokolenia. Chociaż za miesiąc skończy dopiero 19 lat, na swoim koncie ma już tytuł mistrza Łotwy wywalczony w barwach Metalurgsa Lipawa w sezonie 2009. Do kadry pierwszego zespołu Metalurgsa został włączony dopiero jesienią (na Łotwie gra się systemem wiosna-jesień) i zdążył wystąpić w 14 meczach, zdobywając dziewięć bramek. Rok później sięgnął po tytuł króla strzelców łotewskiej ekstraklasy, strzelając 18 goli w 26 spotkaniach.

Z Metalurgsa Lipawa Rakels trafił do Zagłębia Lubin. W barwach miedziowych rozegrał jednak zaledwie cztery mecze, z czego tylko raz wyszedł w podstawowym składzie. Sześciokrotnie pojawiał się w meczach Młodej Ekstraklasy, zdobywając w nich cztery bramki. Władze Zagłębia przed nowym sezonem poszukiwały dla łotewskiego nastolatka klubu, w którym mógłby się on „ogrywać”. Lubinianie nie doszli jednak do porozumienia z Wisłą. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że włodarze płockiego klubu wypożyczają zawodników z innych klubów jedynie wtedy, gry w kontrakcie można zapisać prawo pierwokupu. A taki właśnie punkt nie wchodził w rachubę w przypadku Rakelsa, bo po sezonie 2011/2012 Zagłębie chciałoby mieć do z powrotem u siebie.

Fiasko rozmów z Zagłębiem Lubin w sprawie wypożyczenia Denissa Rakelsa nie oznacza jednak, że do Wisły nie może trafić już żaden zawodnik. Tym bardziej, że letnie okienko transferowe zostanie zamknięte dopiero 31 sierpnia. Na razie szeroka kadra pierwszego zespołu to 25 zawodników w tym trzech bramkarzy: Krzysztof Kamiński, Marcin Kwiatkowski i Jacek Skrzyński, ośmiu obrońców: Edison, Ariel Jakubowski, Radosław Kursa, Łukasz Nadolski, Mateusz Pielak, Damian Skumórski, Artur Wyczałkowski i Rafał Zembrowski, dziesięciu pomocników: Damian Adamczyk, Robert Chwastek, Matar Gueye, Fabian Hiszpański, Damian Jaroń, Patryk Kamiński, Daniel Mitura, Ricardinho, Bartłomiej Sielewski i Eividas Zagurskas oraz czterech napastników: Kamil Biliński, Daniel, Damian Drężewski i Łukasz Sekulski.

Najstarsi zawodnicy to Artur Wyczałkowski, Ariel Jakubowski i Daniel. Tylko ci trzej gracze mają powyżej trzydziestu lat. Damian Drężewski, Łukasz Hiszpański i Mateusz Pielak, którzy nie mają jeszcze dziewiętnastu lat, to najmłodsi zawodnicy Wisły. Najwyższym z nafciarzy jest Edison, a tylko nieznacznie ustępują mu pod tym względem Radosław Kursa i Krzysztof Kamiński. Cała trójka ma co najmniej 190 centymetrów. Na miano graczy „kieszonkowych” zasłużyli natomiast Robert Chwastek, Fabian Hiszpański i Patryk Kamiński, którzy mają po 172 cm.

1 komentarz:

  1. Dziękujemy Anonimowemu z 1 sierpnia 23:50 za czujną, celną i kulturalną uwagę. Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń