Mateusz Bąk (na zdjęciu) nie jest już zawodnikiem Wisły. Umowa doświadczonego bramkarza z płockim klubem została rozwiązana we wtorek za porozumieniem stron. Wychowanek Jantara Pruszcz, który przez kilka sezonów był jednym z najmocniejszych punktów Lechii Gdańsk, a na swoim koncie miał również przygodę z portugalskim SC Maritimo, w Płocku nie spełnił pokładanych w nim nadziei.
Mateusz Bąk przychodził do Płocka, aby stać się pierwszym bramkarzem zespołu walczącego o powrót do drugiej ligi. W sparingach spisywał się nieźle, ale pierwsze mecze nie były dla niego szczególnie udane. W pierwszej połowie meczu z Ruchem Wysokie Mazowieckie (spotkanie pierwszej kolejki rundy wiosennej, przełożone na późniejszy termin) doznał kontuzji i nie pojawił się już na boisku.
Krzysztof Kamiński, który zastąpił Mateusza Bąka w bramce Wisły, spisywał się na tyle dobrze, że nie oddał miejsca swojemu konkurentowi, kiedy ten wyleczył kontuzję. Odejście byłego bramkarza Lechii oznacza, że znacznie wzrastają szanse na angaż w Wiśle testowanego obecnie Jacka Skrzyńskiego z GKP Gorzów.
Wiele wskazuje na to, że już niebawem z Płockiem pożegnają się kolejni gracze. Daniel Koczon wybrał się do Poznania, gdzie próbowany jest w tamtejszej Warcie. Krzysztof Hus i Mateusz Lewandowski prawdopodobnie wrócą do Jagielloni Białystok, z której trafili do Płocka. W kuluarach mówi się, że nowych klubów będą zmuszeni szukać również Mateusz Lewandowski, Bartosz Wiśniewski oraz Jakub Zabłocki.
Wciąż nie wiadomo, czy w Wiśle pozostaną Marcin Nowacki i Kamil Biliński. Obu tym graczom kończą się kontrakty, ale władze klubu chciałyby zatrzymać ich w Płocku. "Bilu" w rozmowie ze Sportowcem Płockim deklarował, że w przypadku awansu do pierwszej ligi chciałby pozostać w Wiśle, więc jest nadzieja, że były król strzelców Młodej Ekstraklasy pozostanie w klubie z Łukasiewicza 34.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz