Klub i władze miasta zaprosiły płocczan do wspólnego świętowania z okazji zdobycia tytułu mistrzów Polski przez piłkarzy ręcznych Wisły Płock. Na specjalnie postawionej przed ratuszem scenie po raz kolejny i ostatni w tym składzie zaprezentowano płocki zespół. Potem piętrowym autokarem z muzeum świeżo koronowani mistrzowie Polski udali się na honorową rundę po mieście, by dzielić się radością z mieszkańcami.
Mistrzowie Polski anno domini 2011 opanowali Stary Rynek w Płocku, na którym zjawił się również tłum kibiców. Jak podczas meczu, skandowano, bito brawo, lał się szampan po zawodnikach, prezesie klubu i najbliżej stojących sceny. Radosny moment wykorzystano też by podziękować za grę w Płocku pięciu piłkarzom, którzy odchodzą z zespołu. Kibice brawami żegnali Vegarda Samdahla, Dimę Kuzeleva, Wiktora Jędrzejewskiego, Rafała Kuptela (8 lat w Płocku) i Tomasza Palucha (12 lat w Wiśle).
- Podczas pierwszej mojej konferencji prasowej tutaj powiedziałem, że moim celem jest pokonanie Wenty. Wczoraj to zrobiliśmy - powiedział żegnając się z płocczanami w szampańskim nastroju Vegard Samdahl, jeden z bohaterów niedzielnego meczu, który zadecydował o tym, że tytuł wrócił do Płocka. - Misja wykonana! - dodał na koniec swojego krótkiego, ale w sumie najdłuższego z wystąpień.
- Było lepiej, było gorzej - podsumował ośmioletni pobyt w Płocku Rafał Kuptel. Tomasz Paluch zapowiedział zakończenie kariery. Najmłodszy z odchodzących Wiktor Jędrzejewski zapewniał, że cząstka nafciarza na zawsze w nim zostanie, zaś najstarszy Dima Kuzelev przemawiał do kibiców po angielsku popijając napój z pucharu, jaki klub otrzymał za zdobycie mistrzostwa Polski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz