O wygraną w Puławach wcale nie będzie jednak łatwo. O ile w rundzie zasadniczej podopieczni trenera Larsa Walthera odnieśli dwa wysokie zwycięstwa z Azotami, to w pierwszym meczu play-off sensacja wisiała na włosku. Tuż przed zakończeniem fazy zasadniczej sezonu puławianie zmienili szkoleniowca. Niezbyt dobrze postrzeganego przez zawodników Bogdana Kowalczyka zastąpił jego dotychczasowy asystent, były zawodnik, Marcin Kurowski.
Zmiana podziałała mobilizująco na zawodników, którzy w Orlen Arenie udowodnili, że chcą liczyć się w gronie najlepszych polskich zespołów. Doskonale spisywał się przede wszystkim zdobywca dziesięciu bramek Michał Szyba. Nieźle, do momentu obejrzenia czerwonej kartki, bronił Maciej Stęczniewski. Na tym, na szczęście, skończyły się aktywa gości. W ekipie Orlen Wisły doskonale spisali się Arkadiusz Miszka (znowu dziesięć bramek), Piotr Chrapkowski, a nade wszystko Bartosz Dudek, który w płockiej bramce zastąpił Mortena Seiera.
Świetna forma młodego bramkarza cieszy przede wszystkim w kontekście miesięcznej nieobecności Marcina Wicharego. Na mniejsze lub większe urazy narzeka jeszcze kilku płockich graczy. Większość z nich deklaruje jednak, że chce wystąpić w Puławach. Jeśli uda się płocczanom wygrać na wyjeździe, zakończą swoją ćwierćfinałową rywalizację z Azotami. W razie porażki natomiast konieczny będzie trzeci mecz, który ponownie rozgrywany byłby w Orlen Arenie.
Zmiana podziałała mobilizująco na zawodników, którzy w Orlen Arenie udowodnili, że chcą liczyć się w gronie najlepszych polskich zespołów. Doskonale spisywał się przede wszystkim zdobywca dziesięciu bramek Michał Szyba. Nieźle, do momentu obejrzenia czerwonej kartki, bronił Maciej Stęczniewski. Na tym, na szczęście, skończyły się aktywa gości. W ekipie Orlen Wisły doskonale spisali się Arkadiusz Miszka (znowu dziesięć bramek), Piotr Chrapkowski, a nade wszystko Bartosz Dudek, który w płockiej bramce zastąpił Mortena Seiera.
Świetna forma młodego bramkarza cieszy przede wszystkim w kontekście miesięcznej nieobecności Marcina Wicharego. Na mniejsze lub większe urazy narzeka jeszcze kilku płockich graczy. Większość z nich deklaruje jednak, że chce wystąpić w Puławach. Jeśli uda się płocczanom wygrać na wyjeździe, zakończą swoją ćwierćfinałową rywalizację z Azotami. W razie porażki natomiast konieczny będzie trzeci mecz, który ponownie rozgrywany byłby w Orlen Arenie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz